Michał Wiśniewski niegdyś znajdował się na niesamowitej fali. Oczywiście w trakcie swojej kariery notował też upadki. Fakty są jednak takie, że za jeden koncert ze swoim zespołem potrafił skasować nawet... 200 tysięcy złotych!
Grupa koncertowała naprawdę sporo. Dzięki temu zarobki Wiśniewskiego były gigantyczne. Gwiazdor nie potrafił jednak odpowiednio z tego skorzystać. Początek kłopotów nastąpił w 2001 roku. Miało to związek ze spektakularną trasą koncertową, podczas której Ich Troje miało wystąpić... 250 razy. Szczegóły piosenkarz opisywał w 2020 roku w wywiadzie dla Kancelarii Prawnej Rio.
Firma, którą wtedy prowadziłem z Niemcami, studio nagrań w Łodzi, rozliczała te koncerty. Trzeba sobie zdać sprawę, że my braliśmy wtedy od 50 do 200 tys. za koncert. To było absolutnie nie do opanowania. Z perspektywy czasu zdaje mi się, że wszystko można dopilnować. Ale wtedy lał się alkohol, był sex, drugs & rock'n'roll - podkreślał czerwonowłosy artysta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przy okazji tej trasy gdzieś "zagubiły" się faktury na blisko 2 mln zł. Wiśniewski zdawał sobie z tego sprawę i złożył w urzędzie skarbowym nowy PIT ze wzrostem dochodu o wspomnianą kwotę. Niestety, następne kontrole wykazały kolejne nieprawidłowości. Artysta wyjaśniał, że "z dnia na dzień narosły zadłużenia z horrendalnymi odsetkami". Odsetki zrujnowały Wiśniewskiego.
Czytaj także: Ekspert z Ibizy spojrzał na Szydło. Nie ma wątpliwości
Michał Wiśniewski stracił kosmiczną kasę
Wiśniewski znalazł się w potężnych tarapatach. Banki wypowiadały kredyty, nie mógł używać karty, a poza tym założono mu sprawę karną. Poza tym rozpadło się jedno z jego małżeństw. Po latach o problemach mówił ze łzami w oczach. Czasami potrafił też z tego zakpić.
Czy trudno jest przehulać 35 mln zł? No pewnie, że to jest łatwe. A jak myślicie? Policzmy. Te 35 mln zarobiłem przez 10 lat. Wychodzi po 3,5 miliona rocznie. I co roku kupujesz sobie samochód za bańkę, a koledze dajesz poprzedni. No, to ile masz już baniek? 2,5. To idzie oczywiście na głupoty, no bo na co możesz stracić takie pieniądze? Tu kupisz samochód, tu samolot, tam apartamenty w Tajlandii - podkreślał w rozmowie z Weszło.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.