Niemal każdy materiał budowlany drożeje z miesiąca na miesiąc. W ciągu półrocza w hurtowniach wzrosty wyniosły nawet kilkaset procent. W jednej ze szczecińskich hurtowni ceny płyt OSB tylko od marca do sierpnia wzrosły o 400 proc. Styropian podrożał tam w tym czasie o 300 proc., a cegła silikatowa o 200 proc.
Jeśli natomiast porównamy koszt budowy domu w 2021 r. z tą sprzed dekady, okaże się, że inwestycja może być nawet o jedną trzecią droższa. Ceny notują obecnie skokowy wzrost, który nie znajduje odzwierciedlenia w statystyce publicznej - alarmował w sierpniu Polski Instytut Ekonomiczny.
Jak przyznają eksperci, na wzrost cen wpłynęła pandemia, która opóźniła dostawy z Chin do Europy półproduktów do wytwarzania niektórych materiałów budowlanych. Na wzrost cen wpływają też podwyżki cen energii, paliwa i wzrost płacy minimalnej.
O szalejącą drożyznę w budowlance i o to, czy można coś z tym zrobić, zapytała w końcu polski rząd posłanka Agnieszka Hanajczyk z PO. Odpowiedział jej Piotr Uściński, wiceminister rozwoju.
500+ podkręca drożyznę
Jak tłumaczy Uściński, pandemia COVID-19 negatywnie wpłynęła na światowe łańcuchy dostaw. Wciąż wydłuża się czas, w jakim środki produkcji dostarczane są do polskich fabryk. Niedobory podaży, rosnące ceny transportu, wraz z wysokim popytem powodują, że koszty produkcji w polskim przemyśle pozostają wysokie.
Generalnie można założyć, że podstawową przyczyną wzrostu cen jest zwiększony popyt na materiały budowlane, mający źródło w czynnikach co do zasady pozytywnych - ocenia wiceminister.
I wyjaśnia, że chodzi o niskie bezrobocie, rosnące pensje i "nowe świadczenia społeczne, m.in. program "Rodzina 500+". Uściński uspokaja też, że choć w ostatnich miesiącach tempo wzrostu cen nowych mieszkań wzrosło, to nie na tyle, żeby mówić o zagrożeniu bańką cenową.
Tańsze mieszkania? Nic na to nie wskazuje
Jak przyznaje wiceminister, jego resort nie planuje podjęcia kroków zmierzających do wpływania na poziom cen i dostępności materiałów budowlanych, które kształtują się w oparciu o zasady popytu i podaży. Na razie więc wszystko wskazuje na to, że o tańszych domach i mieszkaniach możemy tylko pomarzyć.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.