Polscy rodzice czekali na tę wiadomość bardzo długo i z pewnością mogą być zadowoleni. Od 1 stycznia 2024 roku program "Rodzina 500+" zamieni się w program "Rodzina 800+". I tak na każde dziecko polscy rodzice będą otrzymywać co miesiąc 800 złotych. Ale nie wszyscy, bo dla niektórych wypłacane środki będą jeszcze wyższe.
Jak się okazuje, wszystko przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który nie będzie w stanie wypłacić wszystkim rodzicom 800 złotych w styczniu. Dla tych osób przygotowano przepisy, na mocy których wypłata świadczenia nastąpi dopiero w lutym 2024 roku. I wówczas dostaną nie 800, ale od razu 1600 złotych, czyli wyrównanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od marca 2024 roku każda rodzina uprawniona do otrzymywania świadczenia będzie dostawać 800 złotych na każde dziecko od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ustawa nadal jest procedowana przez rządzących. Została już przyjęta przez Sejm, teraz ma się nią zająć Senat, który ma czas do końca lipca. Później pozostanie podpis prezydenta RP.
Kto otrzyma pieniądze z programu 800 plus?
Ustawa, która zwiększa wysokość świadczenia z 500 złotych do 800 złotych, ma wejść w życie od nowego roku. Był plan, by środki wypłacane były już od 1 września 2023, ale rządzący nie zdecydowali się na taki krok. Jakie zatem trzeba spełnić warunki, by dostać świadczenie w nowej formie? Cała procedura jest niezwykle prosta.
Aby otrzymać świadczenie 800 plus nie trzeba składać żadnych wniosków. ZUS automatycznie wypłaci środki tym rodzicom, którzy złożyli wniosek o 500 plus na okres rozliczeniowy od 1 czerwca 2023 - 31 maja 2024 roku. Jeżeli czekacie na narodziny dziecka, możecie wysłać wniosek o wypłatę świadczenia do trzech miesięcy po jego narodzeniu.
Co ważne, składanie wniosków o 800 plus odbywa się wyłącznie w oparciu o kanały elektroniczne, nie ma już tradycyjnych papierowych formularzy. Środki mogą dostać rodzice, opiekun faktyczny lub opiekun prawny dziecka, albo dyrektor domu pomocy społecznej, w którym aktualnie przebywa dziecko.
Czytaj także: Zapadła decyzja ws. 800 plus. Jest haczyk