Cała sytuacja wydarzyła się w maju w Tarnowie. Pasażerowie komunikacji miejskiej, a także kierowcy, na co dzień rozwożący pasażerów korzystających z autobusów, zauważyli i poinformowali dyspozytora, że za kierownicą jednego z miejskich autobusów siedzi młody chłopak, który najprawdopodobniej nie jest zatrudniony jako kierowca.
Okazało się, że kamery zainstalowane w autobusach zapisały niecodzienną sytuację. Na jednej z linii starszy kierowca udostępniał kierownicę autobusu młodemu człowiekowi, który w uniformie kierowcy-przedsiębiorcy rozwoził na krótkich odcinkach pasażerów. Nie był on zatrudniony jako kierowca autobusu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejne weryfikacje wskazały, że młody mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania autobusami. O incydencie została powiadomiona prokuratura, a także tarnowska policja - podkreślają mundurowi na swojej stronie internetowej.
Zostały wszczęte dwa postępowania, jedno z naruszenia zapisu artykułu 179 kodeksu karnego wobec zawodowego kierowcy, drugie z artykułu 94 kodeksu wykroczeń wobec 19-latka. Młody kierowca wszak posiadał prawo jazdy, ale jedynie kategorii B, czyli do kierowania pojazdami osobowymi.
Afera w MPK. Co grozi mężczyznom?
Zawodowy kierowca, stracił pracę i będzie odpowiadał przed tarnowskim sądem karnym. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności i grzywna w wysokości 5000 złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym lub Postpenitencjarny.
Czytaj także: Pierwszy śnieg od 55 lat. Mieszkańcy oniemieli
19-latek natomiast odpowie przed sądem wykroczeniowym, grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny nie niższej niż 1500 złotych oraz utrata prawa jazdy. Górna granica grzywny może sięgnąć nawet 30 tysięcy złotych.