Różne firmy, zwiększając kontrole nad monitoringiem zachowań swoich klientów czy pracowników, mają zwykle różne powody bądź preteksty. I tak Apple chce skanować zdjęcia użytkowników, twierdząc, że to walka z rozprzestrzenianiem pornografii dziecięcej. Amazon z kolei chce zaostrzeniem swoich wewnętrznych procedur uchronić klientów przed wyciekami danych.
O sprawie dowiadujemy się z wewnętrznych dokumentów firmy, do których dotarł serwis Motherboard. Amazon informuje w nim o konieczności wdrożenia nowego oprogramowania do nadzoru.
Mamy lukę w zabezpieczeniach, gdyż nie możemy stwierdzić, czy użytkownicy są tymi, za których się podają – uzasadniał Amazon w dokumencie.
Firma wyjaśniała, że zidentyfikowała kilka sytuacji, gdy ktoś podający się za pracownika Amazona, próbował zdobyć dane klientów. Zabezpieczeniu takiej korporacyjnej sieci nie pomaga fakt, że wielu pracowników pracuje zdalnie. Firma zapytana oficjalnie o plany wdrożenia takiego rozwiązania odpowiedziała, że bezpieczeństwo klientów jest dla niej kluczową sprawą, choć nie ma zamiaru zdradzać informacji, co i jak chce używać.
Zapewnienie bezpieczeństwa oraz prywatności danych klientów i pracowników jest jednym z naszych najwyższych priorytetów. Nie dzielimy się szczegółami na temat stosowanych przez nas technologii, ale nieustannie badamy i testujemy nowe sposoby ochrony danych klientów, jednocześnie szanując prywatność naszych pracowników. Robimy to, zachowując zgodność z obowiązującymi przepisami i regulacjami dotyczącymi prywatności - brzmi pełne stanowisko Amazona w tej sprawie, którego autorem jest biuro prasowe firmy.
Przeczytaj także: Amazon wkracza do Polski. Allegro ma duży problem
Z dokumentów, do których dotarł Motherboard, wynika jednak, że handlowy gigant skłania się ku oprogramowaniu BehavioSec. Na swojej stronie producent napisał, że nie gromadzi danych pozwalających jednoznacznie zidentyfikować pracownika, lecz tworzy "wzór behawioralny" jego postępowania, który następnie szuka odstępstw od tego, w jaki sposób dany pracownik korzysta z komputera.
Warto wspomnieć, że Amazon dostał w sierpniu 746 mln euro kary za naruszenie przepisów RODO. To największa sankcja w dziedzinie ochrony danych, jaką wydał unijny organ.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.