Od lat prowadzi gospodarstwo i hoduje różnorodne warzywa, które sprzedaje na lokalnym rynku klientom i przedsiębiorcom, a efektami swojej pracy chętnie dzieli się w sieci.
Teraz rolniczka spod krakowskiej wsi zabrała głos w sprawie protestów rolniczych. Swój apel opublikowała w 16. punktach. Dzieli się w nim sposobami na to, jak skutecznie wspierać polskich rolników.
Okazanie realnego wsparcia rolnikom, rzemieślnikom, drobnym producentom wcale nie jest trudne. Nie zakładam, że każdy z nas zrealizuje wszystkie te punkty i będzie idealnie. Ideal(nie) istnieje - zaznacza na początku swojego wpisu rolniczka z podkrakowskiego gospodarstwa JEdynie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I podkreśla, że czasem wystarczy wprowadzić kilka małych, ale realnych zmian, które mogą mieć znaczenie.
Na początek rolniczka sugeruje klientom, aby sprawdzali, skąd pochodzą kupowane przez nich warzywa i produkty rolne. Zwraca uwagę na to, że informacja o kraju pochodzenia powinna znajdować się przy cenie danego owocu lub warzywa.
Ważny jest też kraj pochodzenia składników produktów przetworzonych widoczny na opakowaniu - podkreśla i przypomina, że zdarza się, ze skupy przepakowują importowany towar, a powstałe z takich składników produkty mogą mieć już w nazwie informację, ze zostały wyprodukowane w Polsce.
Aby uniknąć pomyłek kobieta zachęca do odwiedzania lokalnych ryneczków i kupowania bezpośrednio od rolników zarówno warzyw, ale też np. jajek.
Zachęca też do prostych czynności jak gotowanie w domu, odwiedzanie agroturystyki po to, aby zobaczyć jak wytwarzane jest jedzenie. "Nie gardź mniejszymi, brudnymi, krzywymi warzywami (...) To nadal pełnowartościowe produkty" - podkreśla.
Na koniec rolniczka sugeruje, aby podczas zakupów w miarę możliwości płacić gotówką, tak aby całość mogła zostawać w kieszeni rolnika.
Spróbuj zrozumieć rolnika. Posadź małą grządkę, albo pomóż rodzinie ze wsi w pracach polowych. Zobacz jak realnie wygląda nasza praca, postaraj się wejść w nasze buty - apeluje.