Problemem dla osób dzierżawiących tereny na ROD jest woda. Okazuje się, że popularne na terenie działek studzienki typu abisyńskiego, zgodnie z polskim prawem obecnie uznawane są za nielegalne.
Chodzi o przepis, który dopuszcza tego typu rozwiązania wybudowane po 1975 roku pod warunkiem, że ma się na nie specjalne pozwolenie. Problem w tym, że takich formalności nie ma dopełnionych żaden działkowiec w Polsce.
Jak do tego doszło? Odpowiedź jest prosta i wcale nie wiąże się z niedopatrzeniem po stronie działkowiczów, ale za to z prawnymi kruczkami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się bowiem, że o ile zgodnie z prawem właściciel gruntu może swobodnie pobierać wodę do 5 metrów sześciennych na dobę, w tym korzystać ze wspomnianej studni, w przypadku działkowiczów sytuacja się komplikuje ze względu na status własności.
Ogródka działkowego nie można kupić, a zatem nie można stać się prawnym właścicielem terenu na którym się znajduje.
Właścicielowi gruntu przysługuje prawo do zwykłego korzystania z wód stanowiących jego własność oraz z wód podziemnych znajdujących się w jego gruncie - czytamy w ustawie o prawie wodnym z 2017 roku.
Co zatem mogą zrobić działkowcy by uniknąć grzywny bądź więzienia? Rozwiązaniem choć skomplikowanym i czasochłonnym może być uzyskanie wspomnianego pozwolenia. Jednak Polski Związek Działkowców zapowiada walkę o zmianę przepisów.
Sprawą obiecali zająć się posłowie z Parlamentarnego Zespołu ds. Wspierania Rozwoju Rodzinnych Ogrodów Działkowych.
Czytaj także: Zbudował elektrownię. Grozi mu do 10 lat więzienia