Artur Zawisza potrącił w piątek około godz. 7 rano w Warszawie rowerzystkę. Rozpisują się o tym media. Polityk postanowił odnieść się do sprawy. "Bardzo współczuję pani Anecie, do której wybieram się z kwiatami i przeprosinami. Mam nadzieję, że jej stan zdrowotny i samopoczucie wrócą szybko do stanu sprzed kolizji" - podkreślił w poście na Facebooku.
Dodał, że choć mu przykro, jego zdaniem "kolizja niczym nie różni się od setek podobnych" i "obyło się bez czyjejkolwiek krwi czy utraty przytomności".
Skomentował też informacje o zakazie prowadzenia przez niego pojazdów. "Według prawa nie jestem osobą karaną ani nie widnieję w Krajowym Rejestrze Karnym. Zatrzymane prawo jazdy ponownie wyrabiam, ale nie zdążyłem tego uczynić. Za to poniosę odpowiedzialność, bo przepisy prawa znamy" - napisał.
Zawisza zaznacza, że jechał autem "w stanie wyższej konieczności jako jedyny żywiciel rodziny". Rowerzystka przez niego potrącona ma być pracownicą Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Zawisza był posłem PiS. W 2012 roku współtworzył Ruch Narodowy, a w 2018 roku - Federację dla Rzeczpospolitej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.