Wszystko zaczęło się w kwietniu. Właśnie wtedy wojewoda zachodniopomorski wprowadził strefę ochronną wokół terminalu LNG w Świnoujściu.
Mieszkańcy i turyści stracili tym samym swobodny dostęp do Fortu Gerharda, latarni morskiej i plaży na Warszowie. Prowadząca do fortu i plaży ulica Ku Morzu znalazła się w liczącej 200 m strefie ochronnej gazoportu.
Piątego sierpnia mieszkańcy przekazali list do Jarosław Kaczyńskiego. Kaczyński już wcześniej obiecał, że problem dojazdu do fortu i plaży zostanie rozwiązany. I choć wprowadzono pewne ułatwienia i przywrócono częściowy dostęp do plaży, zdaniem części mieszkańców to za mało. Dlatego przygotowano list, który trafił na ręce Artura Szałabawki, posła PiS z Pomorza Zachodniego. Poseł zapewnił, że przekaże pismo prezesowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
List trafi do Kaczyńskiego. "Wolałem zrobić to sam"
Od tego czasu minęło 10 dni i list - jak się dowiedziała redakcja o2.pl - nie trafił jeszcze do Kaczyńskiego. Szałabawka przekonuje, że nastąpi to dziś (16 sierpnia) lub jutro (17 sierpnia). Tłumaczy, że list chce przekazać prezesowi osobiście.
Wolałem zrobić to sam, niż wysyłać na Nowogrodzką. Oddam list na ręce prezesa, kiedy będzie najbliższe posiedzenie Sejmu. Wypada 16 i 17 sierpnia, więc będzie okazja spotkać się i oddać mu list - mówi o2.pl poseł.
Dodał, że list został przekazany w zapieczętowanej kopercie. Nie otwierał jej, więc treści samego pisma nie zna.
Biedroń i Wieczorek komentują. "Nie wierzę, że to coś da"
Czy przekazanie listu przyniesie oczekiwany skutek? Zapytaliśmy o to posła Lewicy, Roberta Biedronia. Na początku sierpnia był on obecny na protestach mieszkańców Świnoujścia. Polityk przypomina, że to już kolejny raz, gdy obywatel miasta oczekują pomocy prezesa PiS.
Mieszkańcy liczą, że reakcja Jarosława Kaczyńskiego będzie, i drugi już raz przypominają się z problemem ograniczenia dostępu do plaży i zamknięcia dojścia do zabytków. Sytuacja ta wywołuje duże straty gospodarcze ludności i przedsiębiorców. Kaczyński obiecał rozwiązanie problemu, ale to nie nastąpiło - mówi o2.pl Biedroń.
Czytaj też: 800 plus. Andrzej Duda podjął decyzję
Sceptyczny wobec tego, czy list coś da, jest także Dariusz Wieczorek z Lewicy. Dziwi się, że przez ponad rok wojny w Ukrainie droga była otwarta, a dopiero w kwietniu trzeba było ją zamknąć.
Nie wierzę, że to coś da. Prezes Kaczyński może obiecywać co chce. A wydaje się, że nie ma wpływu na swoich podwładnych, którzy robią, co chcą - mówi nam Wieczorek.
Plaża w Świnoujściu. Dojazd autobusem i kontrola służb
Czternastego lipca weszło w życie rozporządzenie, które przywróciło częściowy dostęp do plaży. W ramach rozporządzenia udostępniono dla ruchu pieszego i rowerowego ścieżkę pieszo-rowerową na wiadukcie.
Od 1 sierpnia na plażę na Warszowie można też dojechać komunikacją zbiorową, ale trzeba się liczyć z kontrolą służb. "Osoby udające się na plażę na Warszowie powinny posiadać przy sobie dokument tożsamości. Pasażerowie wjeżdżający w strefę ochronną będą podlegać kontroli przez służby" - informował niedawno prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz.
Dalsze ułatwienia nie są jednak przewidziane. "Trwająca wojna na terenie Ukrainy, ochrona infrastruktury krytycznej, a przede wszystkim opinie służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, czyli ABW i Straży Granicznej, nie pozwalają na otwarcie ulicy Ku Morzu, w trosce o bezpieczeństwo i ochronę Terminalu LNG" - wyjaśniło Centrum Informacyjne Rządu w odpowiedzi na pytania serwisu money.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.