Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Bar mleczny w Gdańsku. Nie do wiary, co zastaliśmy na miejscu

75

Oranżada w butelce zwrotnej, krokiety w witrynie, tania wódka i stoły niczym ze szkolnej stołówki. Takie miejsca naprawdę jeszcze istnieją. Bar "80dziesiątka" działa na terenie Stoczni Gdańskiej nieprzerwanie od ponad 40 lat. To jedno z niewielu miejsc w Polsce, gdzie nadal można poczuć autentyczny klimat PRL-u.

Bar mleczny w Gdańsku. Nie do wiary, co zastaliśmy na miejscu
Byłam w barze rodem z PRL-u. Oto wrażenia (o2.pl, Sonia Stępień)

Bar jest niepozorny, łatwo go przeoczyć pośród stoczniowych molochów, ogromnych suwnic i sięgających nieba dźwigów.

Miejscowi jednak bez problemu odnajdują do niego drogę. "80dziesiątkę" z całą stanowczością można nazwać kultową.

Lokal funkcjonuje nieprzerwanie od 1980 roku i obecnie jest ostatnim stoczniowym barem w Gdańsku. Od ponad 40 lat karmi okolicznych pracowników, ale nie tylko.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "W Polskę na weekend". Region niesamowitych widoków i niezwykłych ludzi. Poznajcie Polskę Środkową

Można tu spotkać cały przekrój społeczeństwa - młodych, starszych, robotników i prawników.

Wtajemniczeni wiedzą, że spacerując po stoczni czy załatwiając w okolicy sprawy biznesowe, do "80dziesiątki" po prostu trzeba wpaść.

W dzień bar oferuje domowe obiady, a w weekendowe wieczory zamienia się w pub, serwując tanie piwo i zimną wódkę przy polskich melodiach z dawnych lat.

Bar z zewnątrz wydaje się niepozorny
Bar z zewnątrz wydaje się niepozorny (o2.pl, Sonia Stępień)

Bar rodem z PRL-u. Czas się tu zatrzymał

Czas tu dosłownie się zatrzymał. Meble, dekoracje - cały wystrój prezentuje się tak samo od kilku dekad.

Właściciele "80dziesiątki" uczynili z tego atut, który dla młodych klientów jest niepowtarzalną gratką, a dla tych starszych - sentymentalną podróżą w przeszłość.

Ja przychodzę tu krótko po godzinie 12:00. Na zewnątrz towarzyszą mi metaliczne dźwięki ciężki robót, ale wewnątrz słyszę już tylko rozmowy i odgłosy intensywnych prac kuchennych.

Większość stolików jest zajęta. Za ladą wita mnie miła pani w fartuszku prawdziwej gospodyni domowej.

Czas tu się zatrzymał
Czas tu się zatrzymał (o2.pl, Sonia Stępień)

W witrynie widzę potrawy, które czekają, aby je odgrzać i podać z dodatkami. Są tu m.in. krokiety, kaszanka i pierogi. Ja mam chęć na danie z "menu głównego", wypisanego markerem na plastikowym cenniku, który wywieszono na ścianie.

Dania do odgrzania czekają w witrynie
Dania do odgrzania czekają w witrynie (o2.pl)
Menu jest dość obszerne
Menu jest dość obszerne (o2.pl, Sonia Stępień)

Jest tu m.in. schabowy, kotlet pożarski, gołąbki, karkówka i antrykot. W zestawie z ziemniakami lub frytkami oraz surówkami wszystkie pozycje kosztują 25-26 zł.

Do wyboru mam także takie klasyki polskiej kuchni jak bigos, gulasz czy flaki oraz "fast foody" w postaci zapiekanki i hamburgera.

Menu w "80dziesiątce"
Menu w "80dziesiątce" (o2.pl, Sonia Stępień)

Niestety, okazuje się, że mimo wczesnej pory większość dań została już zwyczajnie zjedzona. Jak informuje mnie pani kelnerka, największy ruch w lokalu panuje w godzinach 10-11:00, kiedy pracownicy stoczniowi mają przerwę. Po tym czasie oferta jest mocno ograniczona.

Trudno. Decyduję się zatem na dostępne jeszcze danie dnia - gołąbki z ziemniakami i surówką (27 zł), nie mogę sobie też odpuścić klasycznej zapiekanki (13 zł). Do tego biorę prawdziwą, zakapslowaną oranżadę, która kosztuje zaledwie 2,20 zł. Za wszystko zapłaciłam 42,20 zł. Będzie uczta.

Za wszystko zapłaciłam 42,20 zł
Za wszystko zapłaciłam 42,20 zł (o2.pl, Sonia Stępień)

PRL jak żywy - oranżada i prodiże

W oczekiwaniu na obiad mam okazję rozejrzeć się dookoła. Pogłoski okazały się prawdziwe - klimat tutaj naprawdę jest niepowtarzalny i pozwala cofnąć się o kilkadziesiąt lat.

Stare drewniane stoły, PRL-owska ceramika, metalowe koszyczki na szklanki. Na ścianach powywieszane są blaszane garnki, kanki na mleko i prodiże. W rogu stoi stary telewizor, na półkach pysznią się radia sprzed kilku dekad.

Perełki PRL-u
Perełki PRL-u (o2.pl, Sonia Stępień)
Lokal przez większość mojej wizyty był pełny, zdjęcia udało mi się zrobić podczas krótkich chwil bez gości
Lokal przez większość mojej wizyty był pełny, zdjęcia udało mi się zrobić podczas krótkich chwil bez gości (o2.pl, Sonia Stępień)
Czas tu się zatrzymał
Czas tu się zatrzymał (o2.pl, Sonia Stępień)
Niektórzy przychodzą tu po prostu na tanie, zimne piwo
Niektórzy przychodzą tu po prostu na tanie, zimne piwo (o2.pl, Sonia Stępień)

Jedzenie pojawia się szybko. Pani z kuchni woła, by odebrać dania z okienka. Zapiekanka jest olbrzymia, oczywiście polana ketchupem. Gołąbek prezentuje się dorodnie, pływa w pomidorowym sosie.

Wielkość zapiekanki jest imponująca
Wielkość zapiekanki jest imponująca (o2.pl, Sonia Stępień)
Jedzenie prezentuje się smakowicie
Jedzenie prezentuje się smakowicie (o2.pl, Sonia Stępień)

Smak chrupiącej bułki z pieczarkami i serem przywodzi mi na myśl wczesne dzieciństwo. Danie główne jest uczciwe, czuć, że użyte do jego wykonania składniki były świeże. Nie jest to gołąbek "jak u mamy", ale można się nim najeść i wyjść z zadowolonym brzuchem.

Cenowo i smakowo "80dziesiątka" przypomina typowy bar mleczny, jednak całościowo zapewnia doznania na zupełnie innym poziomie. Osobom tęskniącym za klimatem dawnych lat szczerze polecam to miejsce. Ta PRL-owska prostota ma nieodparty urok.

Sonia Stępień, dziennikarka o2

Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić