Donte Robinson i Rashon Nelson zostali aresztowani po tym, jak do policji zgłosił się jeden z pracowników kawiarni. Oświadczył, że obaj mężczyźni wtargnęli na teren lokalu, po czym odmówili dokonania zakupu i opuszczenia kawiarni. Po prostu usiedli, nie składając żadnego zamówienia. Ich zatrzymanie było przyczyną fali protestów - tak ogromnych, że Starbucks musiał zamknąć niektóre ze swoich lokali.
Pod koniec maja 2018 roku zdecydowano się na zamknięcie wszystkich 8 tys. kawiarni tej sieci w USA. Na jedno popołudnie. Ten czas przeznaczono na przeszkolenie 175 tys. pracowników pod kątem zapobiegania dyskryminacji rasowej.
Phillips zwolniono niespełna miesiąc po incydencie z aresztowaniem klientów. Paradoksalnie kobiety nie było wówczas nawet w pracy. Miała wtedy dzień wolny. Jednak zdaniem szefów kawiarni...musiała wiedzieć o aresztowaniu czarnoskórych mężczyzn! Oni sami uznali, że donos na policję miał podłoże rasistowskie. Z kolei Shannon Phillips stwierdziła, że zwolniono ją właśnie ze względu na kolor skóry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lata walki przed sądem
Phillips o sprawiedliwość walczyła przez niemal pięć lat, z czego cztery przed sądem. To się jej opłaciło. Sędzia Joel Slomsky orzekł, że Starbucks ma zapłacić aż 25,6 miliona dolarów za bezprawne zwolnienie. Ponadto firmę zobligowano do wypłacenia kobiecie 2 mln 736 tys. 755 dolarów za zaległe wynagrodzenie.
Z kolei aresztowani mężczyźni porozumieli się z firmą. Każdy z nich dostał symbolicznego dolara, a Starbucks zobligował się zainwestować 200 000 dolarów w programy wspierające początkujących młodych przedsiębiorców.
Starbucks się nie poddaje
Sprawa wydawała się już wygrana przez byłą pracownicę sieci. Jednak Starbucks zapowiedział, że nie odpuszcza walki i nie zgadza się z wyrokiem sądu.
Pani Phillips nie przedstawiła żadnych dowodów na to, że nie mogłaby zarobić tyle samo, a może nawet więcej w przyszłości i podobnie nie przedstawiła żadnych dowodów, poza jej spekulacjami, jakie korzyści mogłaby otrzymać, gdyby pozostała w Starbucks. Ponadto, biorąc pod uwagę, że nie ma dowodów na umyślną dyskryminację, Starbucks wnosi, aby Sąd nie przyznawał pani Phillips odszkodowania za utratę wynagrodzenia - czytamy w oświadczeniu sieci.