Niemieccy pszczelarze mają dość. Zaczęli intensywnie działać w celu walki z fałszerzami miodu. Nie jest to jednak takie proste. Okazuje się bowiem, że osoby odpowiedzialne za zamienniki miodu są na tyle wyrafinowane, że nawet w laboratorium trudno wykryć fałszerstwo.
Udało się jednak znaleźć patent na ujawnienie oszustw. Prezes Europejskiego Stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych (EPBA) poinformował, że "w Estonii skutecznie przeprowadzono analizę DNA".
Wykryto poważne oszustwo: z 30 rodzajów miodu z niemieckich supermarketów (od taniego po organiczny) 25 było doprawionych tanim syropem cukrowym! - informuje "Bild".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyniki wskazują na to, że do sfałszowanego miodu dodano syrop fruktozowy. Jest on wytwarzany przez genetycznie zmodyfikowane bakterie i naśladuje naturalny profil cukrowy pszczół.
Sprzedają go jako "miód wegański". Ekspert komentuje
Dostawcy miodu z Izraela i USA reklamują "wolne od pszczół" zamienniki miodu produkowane w dużych zakładach z gwarancją, że przejdą badania laboratoryjne.
Następnie taki miód jest sprzedawany jako "wegański", ale z miodem nie ma nic wspólnego, bo w rzeczywistości stoi za nim zakazana inżynieria genetyczna - wskazał szef Stowarzyszenia Pszczelarzy Bernhard Heuvel, cytowany przez "Bild".
Obecna sytuacja zagraża przyszłości europejskich pszczelarzy, którzy coraz częściej nie są w stanie konkurować z tanim, fałszowanym miodem. Aby chronić uczciwych producentów oraz konsumentów, EPBA we współpracy z importerami, handlem spożywczym, Komisją Europejską, organizacjami ochrony konsumentów, a także Europolem, podjęło działania mające na celu ukrócenie tego procederu. Trwają obecnie dochodzenia, a wyniki zostaną opublikowane po zakończeniu śledztwa.
Aby uniknąć zakupu fałszywego miodu, Heuvel radzi konsumentom, aby kupowali miód bezpośrednio od lokalnych pszczelarzy lub upewnili się, że pochodzi on z Niemiec. Lokalni producenci często stawiają na jakość i transparentność, a ich produkty są mniej narażone na fałszowanie.