Na Rynku Hurtowym w Broniszach brakuje części krajowych warzyw – pisze portal wiadomoscihandlowe.pl. Warzywa trzeba ściągać z zagranicy. Zdziwienia może nie budzić brak bakłażanów czy cukinii, ale na giełdzie brakuje nawet polskiej cebuli czy czosnku. Coraz więcej importujemy tez ogórków.
Przedstawiciel giełdy w Broniszach dodaje, że pojawiły się już importowane z Belgii ziemniaki. Szybko się wyprzedały. Był to niespotykany do tej pory przypadek – na ogół pojawiały się w sprzedaży dużo później. Wyjątkowo wcześnie pojawiły się też importowane z Hiszpanii ogórki. Winna temu jest kiepska pogoda.
Z kolei rolnicy cytowani przez wiadomoscihandlowe.pl narzekają na import, który – ich zdaniem – psuje rynek. Opowiadają, że po pojawieniu się belgijskich ziemniaków, ceny polskich kartofli w skupie spadły. W sklepach ceny warzyw oczywiście rosną.
- Za nasz towar braliśmy po 50 groszy albo i mniej, a tamte schodziły po 1 zł/kg. To skandal, by sprowadzać ziemniaki z zagranicy, gdy w Polsce trwają wykopki - podkreśla rolnik z okolic Ożarowa Mazowieckiego cytowany przez portal.
Inni rolnicy twierdzą, że ich problemem jest dominacja sieci handlowych. Coraz więcej ludzi robi zakupy w dyskontach i marketach, omijając warzywniaki. Rolnicy dodają, że importowana żywność z sieciówek jest nie tylko gorszej jakości, ale i droższa od polskiej. Jeden z nich narzeka, że swoje ziemniaki wysokiej jakości sprzedaje po 50 groszy za kilogram, tymczasem w Biedronce produkt o niższych parametrach kosztuje siedem razy więcej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.