Pandemia koronawirusa bardzo dotknęła branżę hotelarską. Lockdown sprawił, że zamarł ruch turystyczny, przez co hotele długimi tygodniami stały puste. Gdy sytuacja epidemiologiczna zaczęła się poprawiać, rządy wielu państw i tak nie decydowały się na pełne otwarcie branży. Tak było chociażby w Polsce, gdzie hotele mogły przyjmować tylko ograniczoną liczbę gości.
Branża hotelarska się odradza, ale brakuje jej pracowników
Jak informuje pulshr.pl, branża hotelarska zaczyna mierzyć się z kolejnym problemem. Liczba gości w hotelach wzrasta, bo mimo ciągle trwającej pandemii koronawirusa, świat częściowo się otworzył i państwa zrezygnowały z obostrzeń covidowych.
Aż 60 proc. ankietowanych firm musi mierzyć się ze zredukowanym, względem sytuacji sprzed pandemii, personelem. Problem dotyczy również naszego rodzimego gruntu - mówi pulshr.pl Ryszard Regucki, senior alliance manager CEE w Medallia.
Potwierdzeniem słów Reguckiego mogą być ostatnie dane Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego. Wynika z nich, że 9 na 10 polskich hotelarzy spodziewa się w najbliższym czasie problemów związanych ze wzrostem kosztów działania i brakiem personelu.
Problemy kadrowe ma zgłaszać aż 52 proc. przedstawicieli branży hotelarskiej z całego świata.
Obecne problemy to jeden ze skutków pandemii koronawirusa. Zamknięcie hoteli wiosną 2020 roku doprowadziło do tego, że wielu pracowników branży hotelarskiej musiało szybko podjąć decyzję o przebranżowieniu się. Mimo otwarcia się tego sektora gospodarki, spora część personelu nie zamierza wracać do hotelarstwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.