To nie był pierwszy taki test. Youtuber prowadzący kanał Sprawdzam Jak w swoich filmach już kilkukrotnie wcielał się w anonimowego klienta, zainteresowanego usługą sławnych osób. Byli to m.in. znani DJe, zespoły na wesele, piosenkarki, stand uperzy, prezenterzy czy też raperzy.
Tym razem wybór padł na kucharzy. Dymitr wcielił się w rolę pracownika firmy IT, który dla zarządu firmy chciał zorganizować prywatny pokaz gotowania z degustacją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzy różne osoby, trzy różne ceny
Pierwszy telefon Dymitr Błaszczyk wykonał do Michala Morona. Jak zastrzegła jego menadżerka, pokaz takiego live cookingu to koszt nawet 25 tys. zł plus koszty dojazdu oraz noclegu w przynajmniej 4-gwiazdowym hotelu. To jednak nie koniec wydatków.
Plus oczywiście składniki, które będzie potrzeba i oczywiście całą infrastrukturę do wykonania takiego pokazu - wymieniała menadżerka.
Dodała, że Michel na miejscu pojawiłby się już o godz. 12, a pracownicy hotelu powinni dostarczyć składniki do posiłków, żeby sam Moran nie musiał tego robić.
Gwiazda osobiście odebrała telefon
Kolejny na liście był Pascal Brodnicki, który okazał się... odebrać telefon osobiście!
Ja sam się menadżeruję, łatwiejszy kontakt jest wtedy - wyznał Brodnicki, po czym za ugotowanie potraw dla kilku osób na wyłączność zażyczył sobie 18,5 tys. zł netto.
Moja obecność jest na miejscu do 2 godzin wcześniej, ustalam wszystko z kuchnią, przyjeżdżam ze swoim sprzętem do pokazów kulinarnych, przyjeżdżam z moim asystentem, który jest takim łącznikiem między mną a kuchnią - relacjonował Pascal.
Do kwoty trzeba doliczyć także składniki potrzebne do wykonania potraw.
Kurcze jaki ten Pascal jest miły! Bardzo kompetentny, wszystko szczegółowo wyjaśnione. Czułem się bardzo zaopiekowany! - zachwycał się Dymitr.
Ostatnia na liście była Daria Ładocha.
Menu ustalamy wspólnie, tak żeby wam pasowało i było pod was jak najbardziej zrobione - mówił menadżer Ładochy.
Co prawda stawka warszawska wynosiła 12,5 tys. zł netto, a tutaj w grę wchodził jeszcze dojazd. Niemniej menadżer stwierdził, że także w Gdańsku chętnie zrobią ten pokaz w takiej samej cenie. Do tego należało doliczyć koszty noclegu dla dwóch osób - Darii i jej asystentki.
Najdrożej wypada Michel Moron. Wydaje mi się, że ze względu na doświadczenie, jakie stoi za tym szefem kuchni. Składniki też wydaje mi się, że tutaj byłyby droższe, ale to też można by zindywidualizować - mówił Dymitr.
Dodał jednak, że najbliżej było mu do oferty Pascala Brodnickiego.
A Waszym zdaniem takie ceny u znanych szefów kuchni są w porządku?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.