Główną przyczyną jak wskazuje - Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP) - drastycznych podwyżek cen jajek jest zmniejszająca się liczba kur niosek. - W ostatnich tygodniach niechęć hodowców do uzupełniania stad przybrała na sile w sposób nieoglądany w naszym kraju od kilkunastu lat - tłumaczy Mariusz Szymyślik, dyrektor do spraw analiz w KIPDiP w rozmowie z Portalem Spożywczym.
Za kilka miesięcy, późną jesienią i zimą, jaja w Polsce oraz w Europie mogą być wyjątkowo drogie. Ich ceny mogą być wyższe od obecnych nawet o kilkadziesiąt procent – ostrzega Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP).
Jak dodaje Mariusz Szymyślik, "w czerwcu i lipcu tego roku dostępna na rynku liczba jednodniowych kur nieśnych były katastrofalnie niska". W lipcu br. wylęgło się niespełna 1,7 miliona sztuk piskląt. Oznacza to spadek w stosunku do lipca poprzedniego roku aż o ponad 52 proc. oraz spadek o ponad 47 proc. w stosunku do czerwca tego roku.
Czytaj także: Ogłoszenie o pracę z Lublina. To rozjuszyło ludzi
Duży spadek wylęgów ma miejsce w całej Europie. Od lutego do czerwca tego roku, w Niemczech wyprodukowano o 38 proc. mniej piskląt niosek niż w takim samym okresie rok wcześniej, we Włoszech o 47 proc. mniej, w Holandii o 11 proc. mniej, a na Węgrzech o 23 proc. mniej.
Według Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz wynika to z niestabilności cen pasz dla zwierząt, obawami przed ewentualnymi problemami w dostawach prądu i ciepła, a także naciskami organizacji ekologicznych na zmianę sposobów chowu kur.
Wszystko to razem powoduje, że Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz spodziewa się bardzo znaczących podwyżek cen jaj tak dla klientów hurtowych, jak i detalicznych. Musimy pamiętać, że produkcja zwierzęca charakteryzuje się dużą inercją czasową. Tu nie da się po prostu jednego dnia wstawić dodatkowej linii produkcyjnej, która zacznie pracować od dnia następnego i pokryje rynkowe niedobory - podsumowuje analizy KIPDiP Mariusz Szymyślik.