Kąpielisko na Zakrzówku w Krakowie zostało oficjalnie otwarte w czwartek, 22 czerwca. Od tej pory, szczególnie wtedy, gdy żar leje się z nieba, przed wejściem na baseny ustawiają się długie kolejki. Najwytrwalsi czekają nawet kilka godzin, byle tylko skorzystać z kąpieliska, nazywanego przez niektórych ''krakowskimi Malediwami''.
Chętnych nie brakuje, ponieważ wstęp jest darmowy, a warunki naprawdę zachęcające. W skład kąpieliska na Zakrzówku wchodzi pięć basenów, oddzielonych drewnianymi pomostami. A jeśli ktoś chce odpocząć od kąpieli, również słonecznej, może zrobić sobie przerwę na ''małe co nieco''. Okazuje się jednak, że nie są to tanie rzeczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny w punktach gastronomicznych funkcjonujących przy kąpielisku sprawdziła ''Gazeta Krakowska''. Ile trzeba zapłacić za jedzenie i napoje?
Ceny na Zakrzówku: frytki belgijskie za 75 zł
Choć idąc w tego typu miejsca, spodziewamy się, że tanio raczej nie będzie, taka cena za dużą porcję frytek belgijskich może zaskakiwać.
W jednym z punktów za frytki belgijskie trzeba zapłacić 15 zł (mała porcja), 18 zł (duża porcja). W ofercie jest też giga porcja za 75 zł — informuje ''Gazeta Krakowska''.
Jeszcze droższe są frytki z batatów. W tym przypadku za małą porcję trzeba zapłacić 18 zł, a za dużą - 22 zł. Zakręcony ziemniak kosztuje natomiast 15 zł.
W kolejnym z punktów gastronomicznych napoje w butelkach z lodówki są za 12 zł. Za kawę zapłacimy od 10 zł (espresso) do 21 zł (grande latte), a za herbatę 11 zł (herbata zimowa - 15 zł), kakao - 14 zł, a czekoladę na gorąco - 15 zł. Zimne napoje są oferowane w cenach 17-19 zł. Mrożone owoce albo cocktaile można smakować za 19 zł — czytamy.
Ochłoda z lemoniadą, herbatą mrożoną i lodami? Oczywiście o tym również pomyślano. Akurat w tym przypadku ceny raczej nie zaskakują. Za porcję lodów trzeba zapłacić 7 zł, a za lemoniadę i herbatę mrożoną - 14 zł.
Temat wprowadzenia opłat za wstęp na kąpielisko wraca jak bumerang. Głównie dlatego, że — jak przekonuje radny Łukasz Wantuch z prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków — jeśli coś jest całkowicie za darmo, ludzie tego nie szanują, co można było zaobserwować na zdjęciach, które niedawno obiegły sieć.
To z czasów komuny pamiętamy, więc wprowadzenie drobnej opłaty byłoby korzystne — twierdzi radny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.