Zalecenia odnośnie do gospodarowania warzywami przedstawiło chińskie Ministerstwo Handlu. Kryzys został spowodowany ekstremalnymi ulewami, które zniszczyły uprawy w prowincji Szantung na wschodnim wybrzeżu Chin, skąd pochodzi większość produkowanej w kraju żywności.
Ceny warzyw w Chinach. Zalecenia rządu
Zniszczone uprawy to nie jedyny problem, z którym borykają się Chińczycy. Ze względu na wciąż pojawiające się przypadki zachorowań na COVID-19 na wybranych obszarach regularnie wprowadzane są rygorystyczne środki bezpieczeństwa. W konsekwencji istnieje wysokie prawdopodobieństwo zakłócenia łańcuchów dostaw.
Przeczytaj także: 30 tys. osób uwięzionych w Disneylandzie. Musieli przejść test
Jak podaje "The Straits Times", tylko w ubiegłym tygodniu ceny ogórków, szpinaku oraz brokułów wzrosły dwukrotnie. Dodatkowo nie była to pierwsza taka podwyżka od początku października. W Szantung doszło do sytuacji, gdy szpinak kosztował więcej, niż warząca tyle samo wieprzowina.
Przeczytaj także: Zakładają to niemowlętom na głowy. Można paść ze zdumienia
Rząd Chińskiej Republiki Ludowej opracowuje projekt nowej ustawy o tzw. bezpieczeństwie żywnościowym. Na razie Ministerstwo Handlu wydało zalecenia dla przedstawicieli lokalnych władz odnośnie do gospodarowania warzywami. Mają oni prowadzić działania prewencyjne – kupować i przechowywać płody rolne, a także wzmacniać sieci dystrybucyjne.
Przeczytaj także: Próbowała rzucić się z mostu z dzieckiem. Nagranie wgniata w fotel
Ministerstwo Handlu zapewnia mieszkańców kraju, że posiada rezerwy warzyw. Nie ujawniono jednak, jak wielkie one są ani kiedy zostaną udostępnione.