W 7 miastach Polski działają prywatne akademiki Student Depot. Oferują one lepszy standard, niż uniwersyteckie domy studenckie, ale jednocześnie mają zupełnie inny cennik opłat. Za mieszkanie w większym komforcie student zapłaci nawet 5 razy więcej.
2,1 tys. zł za pokój 15m2
Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się bardzo nowocześnie. W ogłoszeniu czytamy, że w pokoju 1-osobowym mamy do dyspozycji wygodne łóżko, biurko z krzesłem, przestronną szafę, wiszące szafki i półki. Jest też aneks kuchenny wyposażony w lodówkę i płytę grzewczą do gotowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponadto mieszkanie studenckie posiada prywatną łazienkę z wygodnym prysznicem. Jednak rozmiar pokoju to zaledwie 15 m2, a kosztuje on... 2090 złotych miesięcznie ze wszystkimi opłatami. Podczas wprowadzania się od studenta pobierana jest również kaucja w wysokości czynszu za 1 miesiąc.
Czytaj także: Sensacyjne wieści. Rodowicz już nie będzie mieszkać sama
Prywatny akademik w Gdańsku
Student Depot chwali się również innymi atrakcjami, wliczonymi w cenę: szybkie wi-fi, siłownia, nielimitowane zużycie mediów, dostęp do strefy work&chill, ochrona 24/7 i pomoc technika. Studenci pod ogłoszeniem piszą jednak, że są to znacznie wygórowane ceny.
Jakiego studenta stać na takie luksusy? - pytają.
Zdaniem ekspertów, ceny jednak nie są aż tak wygórowane, jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Marta Kosińska z platformy ogłoszeniowej rynku nieruchomości w Polsce Szybko.pl, w rozmowie z dziennikarką "Gazety Wyborczej" podkreśla, że ceny najmu na rynku znacznie wzrosły w ciągu ostatniego roku, podobnie jak ceny mediów.
Czytaj także: Remontowali pałac w Pawłowicach. Zamarli, gdy to odkryli
Dużo drożej niż w akademikach uczelni
Ekspertka wylicza, że najtańsza kawalerka w Gdańsku kosztuje około 1,8 tys. zł plus 470 zł czynszu. Jednak ceny na akademiki w państwowych uczelniach są znacznie niższe - na Uniwersytecie Gdańskim koszty wynoszą od 460 zł do 734 zł, a w Politechnice Gdańskiej od 360 zł do 618 zł.
Nawet w uczelnianych akademikach w ostatnim roku ceny wzrosły od 90 do 100 złotych. – Głównym powodem był wzrost kosztów utrzymania, spowodowanych podwyżką cen mediów. Ze względu na pandemię, przez dwa lata nie przeprowadzano regulacji cen – mówi portalowi Zawsze Pomorze Elżbieta Michalak-Witkowska z zespołu prasowego Uniwersytetu Gdańskiego.