O sprawie pisze właśnie "Fakt". To do tego dziennika zgłosiła się pewna zszokowana kobieta. Wyjaśniła, że po dłuższej przerwie poszła na zakupy do niemieckiego marketu Aldi. Wzięła tam zwyczajny chleb. To właśnie cena za niego sprawiła, że aż przetarła oczy ze zdumienia.
Nie zwróciłabym uwagi na jego cenę, ale tak się złożyło, że znalazłam w torbie na zakupy, paragon sprzed ponad roku z tego samego sklepu we Wrocławiu - mówiła dla Fakt.pl.
Czytelniczka "Faktu" porównała ceny chleba. Była w całkowitym szoku
Kobieta aż chwyciła za telefon i zrobiła zdjęcia starego i aktualnego rachunku. Pokazała, jak zmieniła się cena chleba na przestrzeni kilkunastu miesięcy. "Podczas gdy przed rokiem za bochenek zapłaciłam 2,99 zł, to teraz podobny niespełna półkilogramowy chleb kosztował 4,49 zł, czyli o połowę drożej" - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aż strach, co się porobiło z ceną chleba - podsumowała.
Czytaj więcej: Zakochani zawarli umowę. Ludzie: "Zachowanie psychotyczne"
Jak podaje "Fakt", kwota za pieczywo podnosi się regularnie od przeszło roku. Spowodowane to jest gwałtownym wzrostem cen za pszenicę, gaz czy prąd. "W kolejnych miesiącach należy spodziewać się dalszych powolnych, ale stałych podwyżek" - mówił dla dziennika (o cenach produktów piekarniczych) dr Hubert Gąsiński z Uczelni WSB Merito Warszawa.
Z kolei Prezes Stowarzyszenia Producentów Pieczywa w rozmowie z tabloidem zwrócił też uwagę na to, że żniwa w tym roku nie są najlepsze.
"Susza z początków lata oraz ulewne deszcze pod jego koniec pogorszyły plony, a szczególnie jakość ziarna, które w wielu regionach nadaje się tylko na paszę. Koszty energii wprawdzie ustabilizowały się, ale są ponad dwa razy wyższe niż przed okresem wzrostów i nadal zawierają ryzyko ich niedostatku. Koszty płacy rosną podobnie jak inflacja, dodatkowo są wspomagane podnoszoną płacą minimalną. W 2022 roku wynosiła ona 3010 zł, a zaplanowana od lipca 2024 będzie już rzędu 4300 zł. To wzrost o prawie 40 proc." - podał Jacek Górecki.