Jak informuje "Rzeczpospolita", ostatni rok stał pod znakiem wzrostu cen żywności. Najgłośniejszym przykładem ostatnich dni jest masło, które w hurcie podrożało już do 23 zł za kilogram. W tym przypadku winny jest m.in. popyt zagraniczny.
Ale okazuje się, że nie tylko za masło trzeba zapłacić więcej niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Ogórki na przykład są droższe o jedną trzecią, jabłka - o jedną czwartą, a ceny mięsa wzrosły przez ostatni rok o 11 proc.
Może zamiast kupować, warto zrobić masło samodzielnie?
Powodów podwyżek wieprzowiny jest wiele. Od drożejącego surowca, przez zwiększony eksport unijnego mięsa do Chin, aż po… program Rodzina 500+.
- Ludzie więcej zarabiają, zwłaszcza ci o najniższych dochodach. Gdy rośnie stopa życiowa, rosną zakupy mięsa - zauważa w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Na temat wzrostu cen nie chcą się wypowiadać producenci. - Mamy w Polsce niedobór produkcji mięsa na własny rynek, a wzrost cen żywca podwyższył ceny przetworów wieprzowych - wyjaśnił za to Tadeusz Blicharski, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej Polsus.
Jakby tego było mało, droższe są również owoce i warzywa. Tu jednak przyczyna jest jednak znacznie bardziej prozaiczna. Wiosenne przymrozki spowodowały bowiem, że zbiory są znacznie niższe niż rok temu. Problem dotyczy jednak całej Europy.