Nadchodzące święta Bożego Narodzenia będą słono kosztować. Jak szacują eksperci, średni koszt organizacji świąt dla polskiej rodziny wyniesie 1200 złotych. Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób szuka sposobów jak podreperować domowy budżet w tym czasie. Coraz większą popularnością cieszą się prace dodatkowe.
W okresie przedświątecznym, po tego typu formę zatrudnienia chętnie sięgają sklepy wielkopowierzchniowe i magazyny. Wykładanie towaru, pomoc przy inwentaryzacji czy pakowanie paczek to najpopularniejsze z nich. Na dalszych miejscach w rankingu plasują się prace remontowe, obsługa kas i roznoszenie ulotek. Powodzeniem cieszą się także typowe w okresie świątecznym zajęcia. By dorobić do pensji można zostać elfem lub samym świętym Mikołajem.
Jak podaje Monitor Rynku Pracy Instytutu Badawczego Randstad, 13 proc. pracowników dorabia dzięki nadgodzinom, a co piąta osoba zdecydowała się na pracę dodatkową, żeby zwiększyć swoje zarobki. Ponad połowa pracowników przyznaje także, że inflacja wpłynęła na ich decyzje zawodowe - pisze portal Wiadomościhandlowe.pl
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdzie szukać pracy dodatkowej i ile można w ten sposób dorobić do pensji?
Elf-animator w galerii handlowej za godzinę pracy dostanie około 60 złotych. Dużo lepiej zarobi święty Mikołaj - jego wynagrodzenie w dużym mieście to nawet 150 złotych za 60 minut. Sporo mniej dostaną osoby zatrudnione przez agencje pośredniczące do pakowaniu paczek. Tutaj zarobki wahają się od 20 do 30 złotych brutto na godzinę zależnie od miasta. W podobnym przedziale mieścić się będą dochody osób, które zdecydują się sezonowo wykładać towar w marketach.
Najłatwiej pracy dodatkowej szukać lokalnie w serwisach internetowych lub przez agencje pracy tymczasowej w miejscu zamieszkania.
Czytaj także: To nie żart. Lidl rozda po 1000 zł. Kto skorzysta?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.