Hulajnogi elektryczne, komputery, konsole do gier, a nawet quady - to najpopularniejsze podarunki z okazji I Komunii Świętej.
Rodzice i bliscy prześcigają się w nowych pomysłach, a najmłodsi mają coraz większe wymagania. Jednocześnie wraz z wartością prezentów rośnie ryzyko konieczności ich opodatkowania.
Chodzi o podatek od darowizny. Musi go zapłacić osoba, która przyjęła podarunek. W przypadku uroczystości komunijnych są to rodzice lub opiekunowie prawni dziecka. Kwota należności zależy od poziomu spokrewnienia albo spowinowacenia z obdarowanym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile możesz dać na komunię? Uważaj na te kwoty!
Najmniej mogą dać znajomi, przyjaciele albo daleka rodzina. Jeżeli wartość prezentu przekroczy 5308 złotych, to należy to zgłosić do Urzędu Skarbowego i zapłacić podatek. Ile? Od 3 do 20 procent wartości podarunku.
Fiskus wyliczy należną daninę po zgłoszeniu. Warto pamiętać, że ponad 5000 złotych należy zapłacić za dobrego laptopa gamingowego, telewizor lub hulajnogę elektryczną.
Limit 7878 złotych obowiązuje dla drugiej grupy podatkowej. Są w niej m.in. najbliżsi wujkowie. Tyle trzeba zapłacić za profesjonalny aparat cyfrowy albo nowoczesnego smartfona.
Najdroższe prezenty mogą dawać rodzice, dziadkowie czy rodzeństwo. Podatkiem nie są objęte wtedy podarunki do ponad 10 tysięcy złotych. W tej kwocie kupisz np. quada lub bardzo dobry rower górski.
Czy fiskus będzie kontrolował prezenty komunijne? To możliwe! Urzędnicy sporadycznie sprawdzają, czy podarunki z chrztu, komunii czy wesela są zgłaszane i opodatkowane. Na pewno skontrolują rodziców, jeżeli dostaną też donos.
Istnieje sposób na uniknięcie podatku, nawet przy bardzo wysokiej kwocie. Koniecznie musisz zgłosić się do skarbówki i złożyć formularz SD-Z2. W wielu przypadkach urzędnicy odstąpią od konieczności uregulowania podatku dla droższych podarunków od bliskich.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.