Pociągi Pendolino jeżdżą na torach w Polsce od prawie dziesięcu lat. PKP zapłaciły za inwestycję 665 mln euro - 400 mln euro kosztowały same pociągi, reszta pieniędzy została natomiast przeznaczona na utworzenie zaplecza technicznego w Warszawie i gwarancję 17-letniego serwisu. Dofinansowanie z UE wyniosło z kolei 74 mln euro.
- Współfinansowanie ze środków UE wymagało dokładnego określenia tras, po których będą kursować pociągi przez 10 lat. By zmienić trasę lub ją wydłużyć, trzeba zgody Centrum Unijnych Projektów Transportowych - powiedział w rozmowie z Interią rzecznik PKP Intercity Cezary Nowak.
Pociągi Pendolino kursują w Polsce od 14 grudnia 2014 roku. Początkowo jeździły do Trójmiasta, Warszawy, Krakowa, Katowic i Wrocławia, a w latach późniejszych również do Bielska-Białej, Gliwic oraz Rzeszowa, a także do Jeleniej Góry i Kołobrzegu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co dalej z Pendolino w Polsce?
Od 7 lipca 2025 roku kończy się wymóg zatwierdzania każdej ze zmian w ustalaniu tras pociągów przez UE. Zatem od tej daty PKP same będą mogły podejmować decyzje w tym zakresie.
Czytaj także: Tyle zapłacimy za jedzenie w wagonie restauracyjnym
Redakcja Interii zapytała, czy PKP IC ma nowy plan wobec składów ED250. - W rozkładzie jazdy 2024/2025 nie przewidujemy jeszcze zmian w siatce połączeń pociągów EIP. Prowadzone są natomiast analizy w zakresie rozszerzenia obsługi o nowe trasy krajowe i międzynarodowe w kolejnych latach - powiedział Cezary Nowak.
Z kolei Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej i szef rady nadzorczej PKP PLK, uważa, że składów Pendolino w Polsce jest za mało w stosunku do zapotrzebowania.
- Ich efekt zadziałał po 2014 roku nie tylko na pasażerów, ale i samorządowców oraz polityków. Pojawiają się głosy: "Kiedy Pendolino do Poznania", "Za mało kursów do Rzeszowa", "Brakuje ekspresów do Wrocławia". Jeśli chcielibyśmy zwiększyć siatkę połączeń EIP, nie zdejmując składów z tras podstawowych, bo tam są największe możliwe prędkości, wyszłoby, że trzeba dokupić taboru - pokreślił.
Przy okazji nieco przesadziło z opowiadaniem o prestiżu, który w powszechnej opinii oznacza przede wszystkim drogie bilety. Warto pamiętać, że przejazd składem wagonowym jest często wygodniejszy, wewnątrz mamy też więcej miejsca, a w razie dużej frekwencji pociąg można go wydłużyć, zabierając więcej chętnych. PKP IC ma klasyczny tabor, który pozwala osiągnąć taki sam czas podróży, co w przypadku Pendolino, a to się liczy najbardziej dla pasażera - dodał Majewski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.