Petycję, która trafiła do Senatu, przygotował Mazowiecki Związek Stowarzyszeń Abstynenckich. Głos w sprawie tej inicjatywy zabrał prezes związku Bogdan Urban. Wyjaśnił, że potrzebny jest model, który ograniczy spożycie alkoholu do minimum.
Chcielibyśmy żeby pół litra wódki kosztowało co najmniej 40 złotych, wino 20 złotych, a koło 10 złotych to byłby koszt piwa - zaznaczył, cytowany przez "Super Express".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamysł jest taki, by stawka za alkohol rosła proporcjonalnie do wzrostu płac w Polsce. Czy koncepcja związku zostanie wcielona w życie? Teraz wiele jest w rękach senatorów. To od nich zależy, czy petycja zostanie przekształcona w inicjatywę ustawodawczą.
Senat pochyli się nad propozycją?
Do sprawy odniosła się Magdalena Biejat z Lewicy. Wicemarszałek Senatu dała do zrozumienia, że jest szansa na pochylenie się nad wspomnianą propozycją.
Mamy w Polsce duży problem z nadużywaniem alkoholu. Jest zbyt łatwo dostępny. Jest wszędzie. Wprowadzenie cen minimalnych, które pozwolą ograniczyć sztuczne zaniżanie cen alkoholu dużym sklepom sieciowym ma więc rację bytu - podkreśliła w rozmowie z dziennikiem "Super Express".
"SE" zauważa jednocześnie, że problematyczne może być uzyskanie większości dla tej propozycji. Tabloid pisze, że od jednego z senatorów Koalicji Obywatelskiej usłyszał, że popiera on przedłożoną petycję i wyższe ceny alkoholu, jednak nie chce być kojarzony z tą sprawą. Obawia się bowiem, że zostanie to źle odebrane przez wyborców.
Czytaj także: "Sytuacja jest niebezpieczna". Ekspertka wskazuje, kto zyskuje na napięciach na Bliskim Wschodzie