1 lutego 2022 roku doszło do ważnej zmiany. Chodzi o obniżenie stawki VAT z 5 proc. do 0 proc. na takie produkty jak pieczywo, mąka, mięso, warzywa czy też owoce.
Rząd zdecydował się na taki krok, by ochronić Polaków przed skutkami wzrastających cen.
Tarczę antyinflacyjną wdrożono na kilka miesięcy. Później te rozwiązania były jednak przedłużane. W czerwcu br. polskie władze postanowiły utrzymać zerową stawkę VAT do końca 2023 roku.
Czytaj także: Skandal na Ibizie. Turysta obłapiał stewardessę
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ministerstwo Finansów policzyło, że dzięki zerowej stawce VAT w kieszeniach Polaków zostało aż 14,5 mld zł. Niestety, wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku nie będziemy już mogli korzystać z tego rozwiązania.
W projekcie budżetu na 2024 r. na próżno szukać informacji o tym, by zerowa stawka VAT miała zostać utrzymana. To byłaby dla konsumentów zła wiadomość, bo wiązałaby się z podwyżkami cen podstawowych produktów. Chleb, mąka, warzywa, owoce, nabiał – ceny tych wszystkich produktów wzrosłyby o 5 proc. - podkreśla "Fakt".
Szacunki resortu finansów wskazują na to, że po zniesieniu zerowego VAT-u z budżetu domowego polskiej rodziny wyparowałoby 80 zł w skali miesiąca. Na przestrzeni całego roku jest to zatem prawie 1000 zł.
Tyle państwo chce zyskać z podatków
Rządowa prognoza wskazuje na to, że w 2024 roku dochody podatkowe przekroczą 607 mld zł. To aż o 15 procent więcej niż w roku bieżącym.
Zakłada się w 2024 r. utrzymanie wysokości stawek VAT na dotychczasowym poziomie 23 proc. i 8 proc., które jest niezbędne w związku z konfliktem zbrojnym w Ukrainie i koniecznością ponoszenia zwiększonych wydatków na obronę narodową - napisano w uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej na 2024 rok.