Zakaz handlu nie przestaje budzić emocji. Oczywiście to rozwiązanie ma zarówno zwolenników, jak i zdecydowanych przeciwników. Zmienienie zasad w tym zakresie to jedna z obietnic wyborczych. Realizacja może rozpocząć się w przyszłym tygodniu.
Ruchy w tej sprawie w Radiu ZET zasygnalizował szef sejmowej komisji gospodarki i rozwoju Ryszard Petru. - Jeśli potrzebujemy większych dochodów, wzrostu gospodarczego i komfortu klientów, to jest to kompromisowa propozycja - podkreślił, zapowiadając wdrożenie dwóch niedziel handlowych w miesiącu.
Jako Polska 2050 będziemy zbierać podpisy pod ustawą wprowadzającą wolny handel w 2 niedziele w miesiącu, już w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję, że wszystkie ugrupowania to poprą - dodawał Petru.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zakaz handlu. Co zrobią poszczególne partie?
Jak mogą zareagować inne partie? Polityk Trzeciej Drogi zwrócił uwagę na to, że Koalicja Obywatelska jest "za", a nawet chciałaby wszystkich niedziel handlowych.
Inne zdanie może mieć natomiast Lewica. To ugrupowanie na razie nie chce poprzeć zmian, na co wskazują m.in. wypowiedzi Agnieszki Dziemianowicz-Bąk.
Pani minister musi brać pod uwagę to, że gospodarka się zmieniła i nie tylko w formie fizycznej można zrobić zakupy i ktoś pracuje w niedzielę - ocenił tymczasem Petru.
Praca w niedziele miałaby być lepiej wynagradzana. Niewykluczone, że w związku z tym sieci handlowe wcale nie byłyby chętne do tego, żeby otwierać swoje sklepy w drugi dzień weekendu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.