Jeden z barów w 17-tysięcznym miasteczku Bogatynia na pograniczu z Czechami wywiesił na drzwiach swojego lokalu dziwną kartkę. Na nim widzimy wizerunek Krecika (bohatera popularnej czeskiej kreskówki) z kaskiem na głowie i podpisem: "Czechów nie obsługujemy".
"Czechom nie podoba się, że Polacy są coraz bogatsi"
Mieszkańcy Bogatyni z niepokojem patrzą na spór w sprawie kopalni i, jak sami uważają, mocno przez to cierpią. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", część z nich jest przekonana, że winę za całe zamieszanie ponosi nie tylko rząd Czech, lecz także premier Morawiecki, a nawet Niemcy.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" mieszkańcy mówią, że to właśnie naszym zachodnim sąsiadom "nie podoba się, że Polacy są coraz bogatsi". Po mieście krążą teorie spiskowe, że Czesi podkupili TSUE i dlatego Polska ponosi teraz konsekwencje.
Żadne podkupili. Za porażkę w negocjacjach winny jest tylko Morawiecki. Ileż można ściemniać, że już się udało i Czesi pozew wycofują. Cała Unia się z nas śmieje — irytuje się jeden z bogatynian w rozmowie z "Wyborczą".
Konflikt się zaostrza
Zdaniem burmistrza relacje polsko-czeskie przez to tylko się pogorszą. Wojciech Dobrołowicz przypomina, że dla tysięcy mieszkańców Bogatyni wstrzymanie działalności kopalni oznacza utratę pracy. "Te osoby mają na utrzymaniu swoje rodziny, więc kolejne tysiące pozostałyby bez środków do życia" — mówi Dobrołowicz w rozmowie z PAP.
Plakat na jednym z bogatyńskich pubów wywołał ostre oburzenie znanego pisarza i czechofila Mariusza Szczygła. "Nawet, jeśli to żart, to tragiczny. Choć jak znam sytuację wokół Turowa, to na 100 proc. prawdziwy prostacki plakat" - oświadczył znany reporter i pisarz.
Czytaj także: Kryzys na granicy. Śmierć kolejnego migranta
"Durny, osiedlowy bar i żaden Czech tam nie trafi"
Według niego winien tego jest "rząd Morawieckiego ze swoim tępym podejściem do problemu". Natomiast mieszkańcy Bogatyni, tacy jak ten, który wywiesił bulwersujący plakat, są "ofiarami PiS-u". "Smutne i tragiczne" - podsumował swój post Mariusz Szczygieł.
Internauci pod postem drwią z plakatu. Jak mówią, "to jest durny, osiedlowy bar i żaden Czech tam nie trafi, mam nadzieję". "To naprawdę bardzo jednostkowa sytuacja. Dziś na zakupach w mieście mnóstwo czeskich rejestracji i już się nie boją do nas przyjeżdżać...my tu naprawdę chcemy żyć normalnie po sąsiedzku" - dodała jeszcze jedna internautka z Bogatyni.
500 tys. euro dziennie
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej postanowił, że Polska ma płacić codziennie karę w wysokości 500 tys. euro, czyli 2,3 mln zł dziennie. Jest efekt skargi złożonej do tej instytucji przez czeski rząd, któremu nie podoba się, że Polska rozbudowuje kopalnię węgla brunatnego. Nasi południowi sąsiedzi domagali się wstrzymania wydobycia surowca.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.