Maryla Rodowicz, Teresa Lipowska, Beata Tyszkiewicz, Karol Strasburger, Rudi Schuberth czy Krzysztof Cugowski, to osoby, które od lat obecne są w polskim show-biznesie. Przez lata mogliśmy oglądać ich poczynania w telewizji, na deskach teatru czy na scenach koncertowych.
Jednak, jak się okazuje, ich sława oraz popularność nie przekłada się na wysokie świadczenia emerytalne.
Cóż mogę powiedzieć? Mam niską emeryturę. Kiedyś to w ogóle nie był temat, dlatego te składki były niskie - mówiła Maryla Rodowicz. Piosenkarka może liczyć na 1700 zł od państwa, dlatego cały czas koncertuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W podobnej sytuacji jest Teresa Lipowsk, którą - pomimo wieku - wciąż możemy oglądać w "M jak miłość". - Mam małe potrzeby w tej chwili. Ale gdybym miała tylko 2200 zł, to byłoby trochę ciężko, ale nie narzekam. Ja jestem optymistką, bylebym była zdrowa. To jest dla mnie najważniejsze - mówiła "Super Expressowi".
Czytaj więcej: To już absolutnie pewne. Więcej kasy dla seniorów!
A ile wynosi emerytura Karola Strasburgera i Rudiego Schubertha?
Aktor i prezenter nie podał konkretnej kwoty. Ujawnił jednak, że świadczenie oscyluje w granicach 1000-2000 zł.
W moim słowniku nie ma takiego słowa jak "emerytura", aczkolwiek ono funkcjonuje. Natomiast nie jest to element, który w ogóle zajmuje jakieś miejsce w moim życiu - powiedział Karol Strasburger w rozmowie z "Faktem".
Wysokość emerytury nie daje możliwości funkcjonowania osobie, która chce żyć normalnie i funkcjonować jak do tej pory, więc to świadczenie nie zapewnia takiego standardu życiowego - dodał.
Z kolei Rudi Schuberth dostaje co miesiąc zaledwie 1200 zł. - Od czasu do czasu będę musiał nadal występować i pokazywać się publicznie, bo ta moja emerytura to jest po prostu żenada. Artyści nie mają żadnych emerytur - mówił w rozmowie z "Faktem".
Czytaj także: Taką emeryturę ma Aleksander Kwaśniewski. Musi dorabiać
Andrzej Chyra: tylko cztery do pięciu procent artystów ma etaty
Taki stan rzeczy oburza Andrzeja Chyrę. - Jeżeli księża dostają od państwa emeryturę, to dlaczego artyści nie mogą? Tylko cztery do pięciu procent artystów ma etaty. Tym, którym się powiodło, jest mało - powiedział w "Newsweeku".
Reszta klepie biedę, czuje się zaniedbana i zapomniana przez państwo, nie jest ubezpieczona, bez prawa do leczenia onkologicznego - podkreśla.
Od lat powstaje projekt o ustanowieniu statusu artysty zawodowego, który w wielu krajach Europy w jakiejś formule istnieje. Nasze państwo nie widzi interesu w tym, żeby użyć swoich twórców do budowania nowej duchowości - dodaje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.