We wtorek 4 kwietnia rozpocznie się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Decyzję w sprawie stóp procentowych powinniśmy poznać w środę. Nastąpi ona po opublikowaniu wstępnego odczytu inflacji konsumenckiej za marzec, który był wyższy od oczekiwań rynku.
Z wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w marcu 2023 r. wzrosły w ujęciu rocznym o 16,2 proc., podczas gdy rynek oczekiwał wzrostu o 15,8 proc.
Przypomnijmy, że Rada Polityki Pieniężnej ostatniej podwyżki stóp procentowych dokonała we wrześniu 2022 r. Wówczas główna stopa procentowa NBP, stopa referencyjna, została podniesiona do 6,75 proc., stopa depozytowa do 6,25 proc. a stopa lombardowa do 7,25 proc. Stopa dyskontowa weksli została podniesiona wówczas do 6,85 proc. a stopa redyskontowa weksli - do 6,8 proc.
Czytaj więcej: Inflacja w Polsce. GUS podał dane za marzec
Eksperci: RPP nie zmieni stóp procentowych
Zdaniem analityków, na posiedzeniu RPP nie zmieni stóp procentowych.
W kwietniu nikt nie zakłada zmiany parametrów polityki monetarnej, a uwaga koncentrować będzie się na tonie komentarza po decyzji - stwierdzono w poniedziałkowym raporcie rynkowym banku PKO BP.
Podobnego zdania są eksperci, z którymi rozmawiał "Dziennik Gazeta Prawna". Jednak cześć z nich twierdzi, że "w drugiej połowie roku RPP zacznie obniżać stopy procentowe".
Z zebranych przez nas prognoz wynika, że za rok będziemy mieli za sobą już co najmniej dwie obniżki - prognozują ekonomiści na łamach "Dziennika Gazety Prawnej".
A jak będzie wyglądała sytuacja z inflacją w Polsce?
Jak podaje dziennik "bank centralny liczy na to, że w najbliższych miesiącach inflacja będzie szybko spadać". Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez DGP wśród krajowych analityków, już w trzecim kwartale 12-miesięczne tempo wzrostu cen może się obniżyć do mniej niż 10 proc. Średnia prognoz na grudzień to 8,7 proc. Mocny spadek inflacji (do 16,2 proc.) mieliśmy już w marcu".
Temat inflacji został poruszony także w wywiadzie przeprowadzonym przez PAP z Pawłem Borysem, prezesem Polskiego Funduszu Rozwoju. Mężczyzna przyznał, że "jest przekonany, iż w tym roku mamy już za sobą najtrudniejszy kwartał w gospodarce".
Jego zdaniem "inflacja osiągnęła szczyt w lutym i "powinniśmy obserwować trend spadku tej dynamiki". Prognozuje, że pod koniec 2023 r. będzie miała jednocyfrową wartość.
Ryzyk w otoczeniu cały czas jednak nie brakuje. Niestabilna jest sytuacja w światowym systemie bankowym, nadal trwa wojna na Ukrainie. Życzyłbym sobie możliwie najnudniejszego i spokojnego roku 2023. Chciałbym, aby nie zdarzył się kolejny "czarny łabędź" - dodał prezes PFR.