Jak powszechnie wiadomo - palenie jest szkodliwe. Jak jednak donosi "Super Express", marszałek Elżbieta Witek chce ułatwić parlamentarzystom oddawanie się niebezpiecznemu nałogowi.
Coraz więcej z pieniędzy podatników
W tym kwartale ma ruszyć przetarg na wyposażenie Sejmu w pięć kabin dla palaczy oraz trzy pochłaniacze dymu tytoniowego. A to wszystko za pieniądze podatników. I to nie byle jakie, bo aż 380 tys. zł.
To aż o 100 tys. więcej niż cztery lata temu, kiedy wynajem czterech kabin kosztował podatników 288 tys. zł.
Niektórzy posłowie nie zgadzają się z tego typu wydatkami, mimo że sami walczą z nałogiem. - Ja sam jeszcze nie rzuciłem palenia, ale nie wydaje mi się, że te kabiny powinny być w Sejmie - powiedział "Super Expressowi" były minister zdrowia Bolesław Piecha.
Czytaj też: Areszt zmienił Nowaka. Wygląda zupełnie inaczej
Polityk najwyraźniej dopiero teraz doszedł do takiego wniosku. Niegdyś często można było go spotkać "na papierosku" w sejmowej palarni.
Teraz już tam nie chodzę. Uważam, że te kabiny tylko zachęcają do tego, by nie wychodzić na zewnątrz, i promują ten szkodliwy nałóg - kontynuuje wieloletni poseł PiS.
Według CBOS-u ponad jedna czwarta Polaków pali papierosy - aż 26 proc., ale tylko co piąty robi to regularnie, a co dwudziesty - okazjonalnie. Badania pokazują, że odsetek palących jest obecnie najniższy w historii.