Ustawa z dnia 17 grudnia 2021 roku o ochotniczych strażach pożarnych dała możliwość uzyskania specjalnego świadczenia w formie dodatku do emerytury w wysokości 200 zł.
Czytaj także: Lech Wałęsa w szpitalu. Zięć zdradza, co się stało
Aby ubiegać się o to świadczenie, należy spełnić kilka ustawowych warunków:
- osiągnąć wiek emerytalny (mężczyźni 65 lat, kobiety 60 lat)
- udokumentować bezpośredni udział w przynajmniej jednych działaniach ratowniczych lub akcjach ratowniczych w roku przez okres 25 lat w przypadku mężczyzn i 20 lat w przypadku kobiet
- złożyć kompletny wniosek o przyznanie świadczenia do właściwego Komendanta Powiatowego/Miejskiego PSP.
Jak czytamy w komunikacie, poprzez udokumentowanie udziału w przynajmniej jednych działaniach ratowniczych lub akcjach ratowniczych rozumie się ewidencję prowadzoną przez właściwą Komendę Powiatową/Miejską PSP. W przypadku, gdy ewidencja udziału strażaków OSP w działaniach ratowniczych nie obejmuje wskazanego przez wnioskodawcę okresu jest on zobowiązany uzyskać potwierdzenie w formie oświadczeń trzech świadków. Wymaga się, aby jeden ze świadków był osobą zaufania publicznego w okresie przez siebie poświadczanym (np. komendant gminny, wójt, burmistrz, urzędnik gminy).
Wniosek wraz z oświadczeniami świadków jest weryfikowany przez właściwego wójta lub burmistrza bądź prezydenta miasta.
Ekonomista powiedział, co dzieje się na wsi
Ekonomista i analityk gospodarczy Rafał Mundry informuje, że w związku z możliwością pobrania świadczenia w jego rodzinnej wsi nastało wielkie poruszenie. "Od tego roku strażacy OSP mogą dostać 200 zł dodatku do emerytury za 25 lat czynnej służby w OSP. Jeśli w OSP brak dokumentacji wystarczą oświadczenia 3 świadków. U dziadków na wsi zrobiło się w wakacje poruszenie i bieganina z dokumentami" - napisał na Twitterze.
Dodatek jak najbardziej słuszny. I fajnie, że jest. Nie wiedziałem tylko, że niemal cała wieś była w OSP - ironizuje ekonomista.
Czytaj także: Stało się. Limity na drewno