Popularne sieci sklepów udowadniają, że uchwalony w Polsce zakaz handlu w niedziele jest fikcją. Przez wiele miesięcy placówki Biedronki czy Lidla były otwarte dla klientów w ostatni dzień tygodnia pod pretekstem oferowania usług kurierskich i pocztowych. Obchodzenie prawa przynosiło dyskontom wymierne korzyści, bo zwykle parkingi pod sklepami w niedziele były mocno zapełnione.
Rząd postanowił uszczelnić przepisy na początku 2022, zamykając sklepom furtkę związaną z funkcjonowaniem w roli placówki pocztowej. Jednak obecnie Biedronka znów szykuje się do obejścia prawa. Popularna sieć zamierza otworzyć swoje sklepy w niedziele niehandlowe. Będą one funkcjonować jako wypożyczalnie książek czy też placówki medyczne.
Biedronka złamie prawo? Co z otwarciem sklepów w niedziele?
W znowelizowanych przed kilkoma miesiącami przepisach znajduje się zapis, iż zakaz handlu w niedziele nie dotyczy placówek handlowych w "zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku". Czy zatem otwieranie sklepów w ostatni dzień tygodnia jest legalne?
Czytaj także: Pokazała cenę cukru w USA i w Anglii. Aż ciężko uwierzyć
Portal money.pl dotarł do opinii prawnej sporządzonej pod koniec lipca przez prawników z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Została ona sporządzona wniosek NSZZ "Solidarność" Krajowy Sekretariat Banków Handlu i Ubezpieczeń.
Zdaniem prawników, aby legalnie prowadzić działalność handlową w niedziele i święta, placówkę i instytucję muszą łączyć dwie relacje - przestrzenna oraz funkcjonalna. Oznacza to, że sklep musi się znajdować na terenie zakładu czy instytucji, ale to zakład ma pozostawać główną jednostką i nadrzędną. Działalność handlowa ma być tylko dodatkiem.
Eksperci z UJ ocenili, że w tej sytuacji otwieranie sklepów w niedziele to "zachowania niezgodne z prawem", bo "placówka handlowa" oraz "zakład" nie wykazują żadnych funkcjonalnych powiązań.
Decyzja Biedronki bez wątpienia wstrząśnie z rynkiem i wywoła reakcję - zarówno polityków, jak i konkurentów z rynku dyskontów. Z informacji money.pl wynika, że w sklepach mają pojawić się specjalne regały z książkami. Z wypożyczalni korzystać będą mogli tylko klienci posiadający kartę lojalnościową "Moja Biedronka".
Przy wypożyczeniu książki pobierana ma być kaucja w wysokości 3 zł, która będzie zwracana w formie vouchera na kartę "Moja Biedronka" po oddaniu książki.
Czytaj także: Cios w Polaków. Tyle wzrosną rachunki za prąd
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.