Jak wynika z danych firmy analitycznej JLL - cytowanych przez "Rzeczpospolitą" - drugi kwartał tego roku był kolejnym, w którym obserwowaliśmy spadek sprzedaży mieszkań. W sześciu największych aglomeracjach w naszym kraju do klientów trafiło 9,8 tysiąca lokali, co stanowi spadek względem pierwszego kwartału tego roku o 11 proc.
Warto pamiętać, że początek roku też był dla deweloperów bardzo słaby. Wówczas statystyki wykazały aż 23-procentowy spadek. Zjazd w liczbie ofert jest więc aż nadto widoczny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ta sytuacja na rynku wpływa także na ofertę mieszkań ze strony deweloperów. W banku dostępnych lokali na koniec czerwca pozostawało ok. 48,3 tys. pozycji, co stanowi wzrost o blisko 14 proc. względem marca tego roku.
Taka sytuacja pozwoliła na znaczące wyhamowanie podwyżek cen, choć nadal w wielu lokalizacjach obserwujemy wzrost - nie jest on jednak aż tak dynamiczny, jak w ostatnich latach. Analitycy przewidują, że sprzedaż będzie słaba także w trzecim kwartale, ale końcówka roku może przynieść odbicie. Wiele zależy tutaj od postawy rządu.
"Kredyt na start" to manna z nieba dla deweloperów?
Jak zauważają analitycy firmy JLL, kluczową kwestią jest wprowadzenie programu "Kredyt na start", który ma łagodzić skutki wysokich stóp procentowych i dać możliwość wzięcia kredytu na cele mieszkaniowe na preferencyjnych warunkach. To narzędzie może znacząco wzmocnić popyt na mieszkania.
Jeśli politycy podtrzymają deklaracje o wejściu "Kredytu na start" w życie od początku 2025 r., już w czwartym kwartale powinniśmy zobaczyć spory ruch w biurach nieruchomości, a deweloperzy będą oferować rezerwacje na poczet projektowanego przez rząd programu kredytowego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.