Kilka dni wyższych temperatur i żadnych opadów. To wystarczy, by podniosły się pierwsze głosy dotyczące niedoborów wody w niektórych obszarach Polski.
Jeden z przykładów podaje pan Piotr, który skontaktował się z redakcją Wirtualnej Polski za pomocą formularza dziejesie.wp.pl.
Nie ma szans, żebym w trakcie upałów wykąpał się między 18 a 22. W miarę normalne ciśnienie w kranie pojawia się w moim bloku dopiero przed 23 - twierdzi.
Kąpiel jest wyzwaniem. Gdy jego sąsiedzi włączają zraszacze w swoich ogrodach, on na trzecim piętrze w bloku ma problemy z wzięciem prysznica. - Ciśnienie jest tak słabe, że kąpiel po prostu nie ma sensu - mówi.
Najgorsze jest to, że do takich sytuacji trzeba się powoli przyzwyczajać. Mówi o tym dr Joanna Remiszewska-Michalak, fizyk atmosfery i ekspert ds. zmian klimatu. Przyczyn jest bowiem kilka.
Po pierwsze, infrastruktura. W wielu dużych miastach albo jest przestarzała, albo po prostu nikt nie przewidział, że w tym miejscu pojawi się duże osiedle - tłumaczy.
Drugi problem to dostępność wody, która z roku na rok jest coraz niższa. - Wody powierzchniowe pomimo czasami obfitych opadów są na wyczerpaniu. Coraz częściej musimy sięgać po wody głębinowe, których zapasy odbudowują się znacznie dłużej - dodaje ekspertka. I popiera decyzje niektórych gmin, zakazujące podlewania ogrodów w okresie największych upałów. W ubiegłym roku takie apele do swoich mieszkańców wystosowały włodarze m.in. Skierniewic, Kutna czy Dobroszyc. Kara za złamanie zakazu wynosiła przynajmniej 500 złotych.
A Ty jak dbasz o środowisko? Razem z Wirtualną Polską podejmij #EkoWyzwanie! Pochwal się swoimi osiągnięciami na dziejesie.wp.pl
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.