Dotychczas trzynaste i czternaste emerytury finansowano z Funduszu Solidarności, nad którym pieczę sprawuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych. 2024 rok przyniesie istotne zmiany w tym zakresie - chodzi o to, że dodatkowe świadczenia mają być wypłacane wprost z budżetu państwa.
Z projektu ustawy budżetowej na 2024 rok wynika, że na ten cel zaplanowano 30 mld zł. Z perspektywy seniorów nic się nie zmienia - wypłaty są zagwarantowane, co jest dla nich najistotniejsze.
Przepisy jasno wskazują na to, że zarówno trzynastka, jak i czternastka nie mogą być niższe od minimalnej emerytury. W związku z tym w przyszłym roku dodatkowe świadczenia wyniosą co najmniej 1 783,82 zł brutto.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na rękę wypłaty będą znacznie mniejsze. Rząd bowiem od tych dodatków potrąca składkę zdrowotną (9 proc.), a poza tym "zabiera" 12 proc. zaliczki na podatek dochodowy.
Trzynastki i czternastki zwolnione z podatku?
Eksperci tymczasem nie mają wątpliwości. Przekonują, że dodatkowe emerytury trzeba zwolnić z podatku.
- Dotychczas trzynastki i czternastki finansowane były z Funduszu Solidarnościowego i już były wątpliwości, czy świadczenia te powinny być opodatkowane. Jednak od 2024 r. świadczenia te będą wypłacane z budżetu, zatem opodatkowanie tych środków jest absurdalne - powiedział "Faktowi" dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego.
Przykładem mogą być inne świadczenie jak 500 plus, które także jest finansowane z budżetu i nie jest opodatkowane. Zatem jeśli zachować logikę wypłaty świadczeń, to trzeba mieć na uwadze, że trzynastki i czternastki powinny być zwolnione z PIT - dodał.