Aktualnie wymiar urlopu wypoczynkowego jest uzależniony od stażu pracy. Osoby zatrudnione krócej niż przez 10 lat mają 20 dni wolnego w roku. Pracownikom z dłuższym stażem przysługuje zaś 26 dni urlopu wypoczynkowego.
Od wielu lat toczą się dyskusje o tym, że pracownikom trzeba dać więcej wolnego. Zwiększenia liczby dni urlopowych oczekuje wielu Polaków.
Tymczasem okazuje się, że do Ministerstwa Rodziny i Pracy wpłynęła petycja, w której zawarto propozycję zmian w Kodeksie pracy. Autorka popiera pomysł skrócenia tygodnia pracy, do czego dążyć próbuje szefowa resortu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chce jednak jednocześnie tego, by doszło do wydłużenia urlopów.
Wydaje się rozsądnym, aby osoby z krótkim stażem pracy np. do 5 lat pracowały 8 godzin. Są to ludzie młodzi, bardzo wydajni. Można zwiększyć im jednak urlop do 26 dni zamiast obowiązujących 20 dni. Ponad to, jako osoba z wieloletnim doświadczeniem zawodowym, uważam, że skrócenie czasu pracy do 35 godzin tygodniowo jest bardzo wskazane. Wiąże się to z dobrem dla rodzin, zdrowia i pewnego balansu życiowego. W dobrą zmianę wpisywałby się dłuższy urlop wydłużony np. do 30 dni po 10 lub 15 latach pracy - napisała autorka petycji, którą cytuje "Fakt".
Zaproponowała również pięć dodatkowych dni urlopu na wizyty lekarskie dla pracowników w wieku 55+.
Więcej urlopu? Ministerstwo komentuje
Przytoczone koncepcje skomentował już resort rodziny. Okazuje się, że petycja została zaopiniowana negatywnie. Mimo to ministerstwo analizuje kwestię czasu pracy i urlopów.
Poddawane analizie jest także to, czy skrócenie czasu pracy, a tym samym wydłużenie okresów nieprzerwanego odpoczynku pracownika, wpłynęłoby na efektywność świadczonej przez niego pracy. Na podstawie wyników tych badań będą przygotowane optymalne rozwiązania - zaznaczono w odpowiedzi ministerstwa (cyt. za "Faktem").
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.