Koalicja Obywatelska w okresie przedwyborczym przedstawiła 100 konkretów. Wśród nich znalazła się obietnica likwidacji Funduszu Kościelnego. W tej sprawie KO powinna bez najmniejszego problemu dojść do porozumienia z Nową Lewicą. W czasie kampanii złożyła ona podobną zapowiedź.
Zlikwidujemy finansowe i podatkowe przywileje kleru, w tym Fundusz Kościelny. Zakończymy proceder przekazywania kościołom nieruchomości nieodpłatnie lub za bezcen. Usuniemy ustanowiony dla kościołów wyjątek od zakazu nabywania ziemi rolnych. Wprowadzimy wymóg ewidencjonowania przychodów kościołów i związków wyznaniowych - przekazywała Nowa Lewica.
Do likwidacji Funduszu Kościelnego miałoby dojść w ciągu 100 dni od objęcia rządów przez opozycję, a więc na początku przyszłego roku. Taka decyzja może uderzyć finansowo w duchownych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warto wspomnieć o tym, że w 2022 roku Fundusz Kościelny wyniósł 200 mln zł. Na 2023 rok przewidziano z kolei 216 mln zł na duchownych.
Czytaj także: Domowe sposoby na przeziębienie. Lekarz wskazał Katarzynie Bosackiej tylko jeden produkt
Fundusz Kościelny - o co chodzi?
A czym w ogóle jest Fundusz Kościelny? W rozmowie z "Faktem" wyjaśnił to dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego.
Fundusz Kościelny to m.in. mechanizm finansowania składek na ubezpieczenia społeczne duchownych. Ćwierć miliarda złotych, jaki na ten cel zapisano w projekcie budżetu oznacza, że na ten fundusz wydamy dwa razy więcej niż na początku kadencji PiS - powiedział ekspert. - Środki funduszu pochodzą z budżetu państwa, więc składki duchownych opłacają wszyscy podatnicy - dodał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.