W badaniu przeanalizowano ponad 80 tys. cen produktów. Wyniki wskazują, że w lipcu br. ceny w sklepach spożywczych wzrosły o 11,9 proc. w porównaniu z lipcem ub. roku. Od czerwca br. ceny skoczyły aż o 3,5 proc.
Czytaj także: Jutro się zacznie! Szaleństwo w Biedronce
Drożeje mięso, ale tanieją pieluchy. Eksperci nie mają dobrych wieści
Cykliczną analizę cen w polskich sklepach przeprowadzają UCE RESEARCH, Hiper-Com Poland i Grupa AdRetail. Na 12 sprawdzanych kategorii produktowych w przypadku 8 odnotowano wzrost cen. Najbardziej podrożały produkty tłuszczowe – o 38,3 proc. Mięso zdrożało o 32,6 proc., artykuły sypkie – 15 proc., zaś nabiał o 14,8 proc.
Tańsze o 16,6 proc. w tym roku są owoce. O 6,3 proc. potaniały napoje, zaś artykuły takie jak karmy dla zwierząt czy pieluchy – o 3,5 proc. Spadek cen o 3,4 proc. odnotowano także w przypadku dodatków spożywczych.
Zdaniem jednego ze współautorów badania Karola Kamińskiego z Grupy AdRetail, wyższe ceny towarów tłuszczowych i mięsa to głównie efekt podwyżek na rynkach surowców rolnych. Z kolei obliżki, szczególnie widoczne w przypadku owoców, mają źródło w spadku popytu na produkty o wysokich walorach zdrowotnych.
Liderem tegorocznych podwyżek jest cielęcina, za którą trzeba zapłacić o ponad 66 proc. więcej niż rok temu. Olej podrożał z kolei o 55,1 proc. Zakup mąki to wydatek średnio o 43,9 proc. wyższy niż rok temu.
Najgłębsze spadki dotyczą jabłek, które możemy kupić aż o 79,6 proc. taniej. O jedną czwartą tańsze niż rok temu są ogórki.
Sieci handlowe mogły sobie pozwolić na znaczącą obniżkę cen jabłek, ponieważ zapasy owoców były dużo większe niż rok wcześniej. Ponadto branża zapowiada, że tegoroczne zbiory mogą być lepsze niż poprzednio – podkreśla Kamiński.
Ceny w sklepach mogą przerazić. Będzie jeszcze drożej?
Analityk Hiper-Com Poland Michał Majszczyk twierdzi, że nieprzerwany wzrost cen na przestrzeni roku to efekt obciążeń nakładanych na przedsiębiorców. Ci mają przerzucać nowe zobowiązania podatkowe na konsumentów. W rezultacie skutkuje to podwyżkami.
Z miesiąca na miesiąc ceny będą rosły nawet o 4-5 proc., jeśli jednak nastąpi nagły wzrost zachorowań na COVID-19, wówczas ta prognoza pogorszy się o dodatkowe 2 proc. – szacuje ekspert.
"Indeks cen w sklepach detalicznych" pokazuje średnią wartość cenową, od stycznia do początku czerwca 2021 r. w rozłożeniu na 12 kategorii. To pieczywo, nabiał, mięso, owoce, warzywa, produkty sypkie, produkty tłuszczowe, dodatki spożywcze, używki, napoje, chemia gospodarcza i inne art.
W porównaniu uwzględnianych jest 45 produktów. Łącznie zestawianych jest prawie 2 tys. różnych marek. Badanie prowadzone jest w supermarketach, hipermarketach, dyskontach, sieciach convenience i cash&carry w 16 województwach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.