W obliczu wojny w Ukrainie oraz potencjalnym zagrożeniem ze strony Rosji także dla państw NATO, coraz więcej w naszym kraju mówi się o wojsku. Służba dla ojczyzny i patriotyczne pobudki to jedno, ale żołnierze muszą przecież za co żyć, też mają swoje rodziny i też chcą zarabiać, rozwijać się oraz stawiać kolejne kroki na rynku pracy. Czy opłaca się dziś wstąpić do armii?
Jak informował dziennik "Fakt", mediana zarobków żołnierza szeregowego wynosi brutto 6770 zł. Aż 40 proc. przebadanych żołnierzy zawodowych pochwaliło się, że ma mieszkanie lub dom służbowy.
Czytaj także: Poszliśmy na pączki pod domem Kaczyńskiego. Oto ceny
1 marca 2023 roku w życie weszły ostatnie podwyżki w wojsku i tym samym uposażenie zasadnicze żołnierzy wzrosło o 400 złotych. Teraz nowy rząd szykuje kolejne podwyżki dla wojskowych. Zaplanowano je dla wszystkich stopni - od szeregowego do generała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Proponuje się podwyższenie stawek uposażeń zasadniczych w poszczególnych grupach średnio od około 15,2 proc. do około 25,4 proc., co powoduje wzrost uposażenia zasadniczego od 1040 zł do 2750 zł w stosunku do obowiązujących od 1 marca 2023 r - czytamy w projekcie.
Czytaj także: Była 6 rano. Spójrzcie na mieszkańców Katowic
Koszt tegorocznych podwyżek dla żołnierzy szacowany jest na ok. 2 mld zł. Z obliczeń wynika, że najniższa pensja wzrośnie z 4950 do 6000 zł brutto.
Dużą różnicę odczuje już stopień kaprala, który otrzyma 1740 zł podwyżki (z 5160 na 6900). Dużo więcej zarobi także podporucznik (z 6700 zł do 8400). Najwięcej zyskają generałowie. Ich pensja z 18150 zł wzrośnie do 20900 zł.
Liczne dodatki dla żołnierzy
Warto pamiętać, że wojskowym przysługują także liczne dodatki, na przykład: trzynasta pensja, dedykowane dla jednostek dodatki stażowe, specjalne, kompensacyjne i służbowe, świadczenie motywacyjne, nagrody, zapomogi, premia za służbę poza granicami państwa, a nawet dodatek za rozłąkę oraz zwrot kosztów przejazdu do rodziny (jeśli żołnierz służy poza miejscem zamieszkania).