Influencer i biznesmen Szczepan Bentyn opublikował niedawno film na TikToku, w którym obwieścił, że wraz z rodziną przeprowadził się do Paragwaju. Wideo zostało obejrzane już ponad 2,6 mln razy. Na nagraniu promotor kryptowalut zrelacjonował swoją podróż i poinformował, że w południowoamerykańskim kraju planuje zostać na stałe.
Czytaj także: Ksiądz zobaczył zdjęcia żony ministra PiS. Nie wytrzymał
Mamy już dość. Nie da się mieszkać w Polsce. Wyprowadzamy się. Spakowaliśmy się, sprzedaliśmy, co się da i wyjechaliśmy do Paragwaju - Bentyn mówi na filmiku.
Z relacji wideo można wywnioskować, że decyzja o wyjeździe została podjęta dość spontanicznie. Rodzina Bentyna zabrała z Polski jedynie kilka walizek, a mężczyzna wydał się nie być przygotowanym do podróży przez dalekie kraje. Dla przykładu influencer nie wiedział, że w Brazylii nie działają karty płatnicze i nie zabrał ze sobą lokalnej waluty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego ekspert od kryptowalut postanowił wyemigrować tak daleko od ojczyzny? W sekcji komentarzy pod udostępnionym przez siebie filmem tłumaczył, że na jego decyzję wpływ miało "wiele powodów".
Ciepło, niskie podatki, dużo wolności, tanio, 4 x niższa inflacja, tani prąd i brak socjalizmu - skomentował Bentyn.
Jak jednak wskazuje Vibez, mężczyzna nie wspomniał o jednej, istotnej kwestii. Paragwaj jest bowiem krajem, który nie wyraża zgody na ekstradycję polskiego obywatela. A Bentyn od kilku lat znajduje się na celowniku polskiej prokuratury.
Spółka Bentyna w centrum zainteresowania prokuratury
Internetowy ekspert od cyfrowych środków w 2017 roku rozpoczął projekt o nazwie Pracownia Nowych Technologii (PNT), który jest przemysłową serwerownią do kopania cyfrowej waluty. Przedsięwzięcie jednak zakończyło się druzgocącą porażką.
Spółka pierwotnie planowała zebrać od inwestorów 10 mln zł. Skończyło się na tym, że 230 osób pożyczyło jej 21,5 mln zł. Jak podaje money.pl, wspólnicy Bentyna odzyskali niewielki procent tego, co pożyczyli, a niektórzy nie otrzymali nic. Sprawą zainteresowała się prokuratura.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie w sprawie PNT w kierunku oszustwa i utrudniania zaspokojenia wierzyciela. Pierwsze przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8, a za drugie grozi od 3 mc-y do 6 lat więzienia.
Obecnie przed Sądem Rejonowym dla miasta stołecznego Warszawy toczy się postępowanie upadłościowe spółki PNT. Z ostatniej publikacji dotyczącej firmy na stronie Internetowego Monitora Sądowego i Gospodarczego wynika, że do akt postępowania upadłościowego spółki załączono listę wierzytelności. Zapis pochodzi z września 2022.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.