W 2022 roku rząd wykonał wyjątkowy gest w kierunku seniorów. Chodzi o to, że zwolniono z PIT 13. i 14. emeryturę. W 2023 roku Ministerstwo Finansów nie zdecydowało się na ponowne wdrożenie tego rozwiązania.
Choć "trzynastka" wzrosła o 250 zł brutto, to ostatecznie seniorzy dostali "na rękę" tylko 37 zł więcej niż przed rokiem. Tymczasem okazuje się, że starsze osoby odzyskają część środków oddanych fiskusowi. Gdzie jest haczyk? Suma przychodów w 2023 roku nie może przekroczyć 30 tys. zł.
Zaliczka na podatek dochodowy pobierana jest, gdy w danym miesiącu przychód przekroczy 2500 zł. Ponieważ 13. i 14. emerytura wypłacana jest w kwocie 1588,44 zł brutto ("czternastka" pomniejszana jest po przekroczeniu progu dochodowego), wszystkim seniorom otrzymującym świadczenie wyższe niż ok. 911 zł miesięcznie pobrano pieniądze - podkreśla Radio ZET.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Seniorzy dostaną zwrot. Kiedy odzyskają pieniądze?
Jeżeli zatem świadczenie (wraz z ewentualnymi innymi dochodami) jest niższe niż 2500 zł, to seniorom przysługiwać będzie zwrot. Niestety, na pieniądze będą musieli trochę poczekać.
Niestety, w 2023 roku rząd nie zdecydował się zwolnić trzynastek i czternastek z podatku. Oznacza to, że świadczeniobiorcy zapłacą PIT od przyznanych świadczeń, nawet jeśli ich emerytura jest poniżej 2500 zł brutto miesięcznie. W rozliczeniu rocznym z fiskusem otrzymają zwrot, ale nastąpi to dopiero najwcześniej w lutym 2024 roku. Co oznacza, że do tej pory będą wierzycielami rządu - podkreślił w rozmowie z "Faktem" dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego.
Poziom zwrotu będzie oczywiście uzależniony od wysokości przychodów. Osoby z emeryturą minimalną, po odebraniu "trzynastki" i "czternastki", odzyskają łącznie około 160 zł.