Śmierć bliskiej osoby to przede wszystkim ogromna tragedia i najczęściej czas żałoby. Równocześnie jednak urzędy i inne instytucje bardzo często wymagają od rodzin załatwiania formalności, które wcale nie należą do najprzyjemniejszych. Nie chodzi tylko o dokumenty związane ze zgonem czy organizację pogrzebu, ale również o zawirowania dotyczące prawa spadkowego.
Na ciekawą kwestię, która może umykać ludziom, zwrócił uwagę portal forsal.pl. Opisał on schemat działania zebranych środków na subkontach Zakładów Ubezpieczeń Społecznych lub w Otwartym funduszu emerytalnym. Okazuje się, że niektórzy zapominają o jednym kluczowym aspekcie.
Czytaj także: Donald Tusk wygasi 13. i 14. emeryturę? Padł nowy pomysł
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W przypadku osób zmarłych, środki zgromadzone na kontach w OFE lub w ZUS-ie mogą być dziedziczone - albo przez małżonka, albo przez osoby wskazane wcześniej przez zmarłego. Jeśli te nie zostały określone, decyzję podejmuje sąd. Jest jednak jeden szkopuł - wypłata tych środków nigdy nie następuje automatycznie. To jest właśnie kruczek, o którym wiele osób może zapomnieć.
Czytaj również: Ma 12 tys. zł emerytury. Zapytaliśmy go, co sądzi o cenach
Jak uzyskać fundusze z OFE lub ZUS-u? Zawirowania formalne
Jest to ważna sytuacja w szczególności dla bliskich osób, które posiadały konto w OFE lub nie odmówiły przeniesienia pieniędzy na subkonto ZUS po 2014 r. OFE bowiem nie wysyła do rodziny informacji o tym, że możliwa jest wypłata środków. W takim przypadku bowiem pieniądze wchodzą w skład całościowej masy spadkowej, chyba że zmarły wyznaczył osoby dziedziczące.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych w przypadku swoich subkont działa inaczej. Mimo że nie posiada on takiego obowiązku, najczęściej informuje on członków rodziny zmarłego o możliwości złożenia wniosku o wypłatę. To dzięki temu wielu Polaków dowiaduje się w ogóle, że w celu odziedziczenia tych środków konieczne jest dopełnienie jakichś formalności.