Słabość polskiej waluty względem dolara czy euro widoczna jest od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Złotówka straciła na wartości i nic nie wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości coś miało się w tym zakresie poprawić.
Ci, którzy są zwolennikami wejścia Polski do strefy euro, na pewno teraz jeszcze bardziej oczekują wprowadzenia tego rozwiązania. Nic jednak nie wskazuje na to, by miało zostać ono wdrożone. To dobra wiadomość dla osób sceptycznie nastawionych w stosunku do euro. Takich ludzi absolutnie nie brakuje.
Czytaj także: Tak zakończy się wojna? "Powrót do granic z 1991 roku"
Przeciwko przyjęciu euro przez Polskę opowiada się aż 65 proc. ankietowanych. Takie wnioski biją z sondażu Instytutu Badań Pollster, który został przeprowadzony na zlecenie "Super Expressu". 35 proc. respondentów natomiast chciałoby wdrożenia euro w naszym kraju.
Badanie wykonano w dniach 21-22 czerwca. Pod uwagę wzięto zdanie 1011 dorosłych osób.
Polacy nie chcą euro. Co na to eksperci?
Większość Polaków nie chce euro. Jak takie nastawienie tłumaczą eksperci? - To efekt obrzydzania euro oraz Unii Europejskiej przez część polityków. Przeciętny Kowalski nie wie, co oznacza wejście do strefy euro, nie zna korzyści i zagrożeń - podkreśla ekonomista Marek Zuber, cytowany przez "Super Express".
Jesteśmy ekonomicznym zaściankiem, w sensie intelektualnym. Nie wierzymy w swoje siły, dlatego boimy się zmian - ocenia na łamach "Super Expressu" politolog Kazimierz Kik.