Zerowy VAT na żywność? Klienci go praktycznie nie odczują – mówi Radiu ZET właściciel sieci sklepów spożywczych Merkus w Trójmieście. Jak wskazuje Marek Theus, wysoce prawdopodobne są dalsze podwyżki cen, a obniżenie VAT-u na nic się zda.
Inflacja w grudniu osiągnęła poziom 8,6 proc. Takich danych Polacy dawno nie widzieli. Przekłada to się na wzrost cen w sklepach i realny spadek wartości pieniądza. Odpowiedzią rządu na bolączki Polaków ma być tarcza antyinflacyjna.
Obniżka podatków może nic nie dać
Rządowy projekt zakłada m.in. obniżkę VAT-u na energię elektryczną, paliwa oraz gaz ziemny i ciepło. Mateusz Morawiecki zapowiedział również w tarczy 2.0 obniżenie na pół roku podatku od żywności z 5 proc. do zera. Jednak jak wskazuje w rozmowie z Radiem ZET Marek Theus Polacy i tak nie odczują obniżek cen.
Jak informuje współwłaściciel sieci Merkus, pamiętać należy, że obniżonym do zera VAT-em jest tylko niewielka część żywności. Jako przykład Thesus wskazuje mięso. Biznesmen odwołując się do systematycznych podwyżek cen tego produktu, informuje, że jedynym rodzajem mięsa, jakie potanieje jest wieprzowina. Wszystkie pozostałe będą drożeć.
Thesus wskazuje także, że póki co nie ma żadnego rozporządzenia zawierającego listę produktów objętych obniżkami. "Nie mamy jednak jeszcze żadnego rozporządzenia i opieramy się na wypowiedziach medialnych. Dopóki lista nie będzie opublikowana w rozporządzeniu, to trudno mówić o tym o jakie konkretnie produkty chodzi - mówi w Radiu ZET.
Producenci zapowiadają podwyżki
Biznesmen wskazuje, że zapowiedzi premiera wynika, że obniżonym VAT-em będą objęte wyłącznie podstawowe produkty spożywcze. Nie ma mowy więc, że klienci odczują zmianę np. przy zakupie słodyczy, czy napojów. Thesus dodaje, że przeciętny Polak nie odczuje obniżenia VAT-u ponieważ lista produktów objęta tym zabiegiem będzie dość wąska.
Dodatkowo współwłaściciel informuje, że znaczna część producentów jeszcze nie podwyższyła cen, ponieważ korzystali do tej pory z tańszych, składowanych w magazynach półproduktów. Ponadto część z wytwórców dopiero teraz zaczyna otrzymywać rachunki za gaz, czy energię, które są dużo wyższe od poprzednich.
Jak dodaje sklepikarz, producenci zapowiadają podwyżki cen, nawet o 15-20 proc. W takiej sytuacji rządowa obniżka podatku na niewiele się zda.