Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Gazprom wysyła ochroniarzy na wojnę. "Okazują wierność Putinowi"

Rosyjskie firmy ochroniarskie wysyłają na wojnę swoich pracowników - pisze "The Wall Street Journal". Są to przedsiębiorstwa podlegające największym rosyjskim korporacjom państwowym. Największy udział w tym ma koncern gazowy Gazprom.

Gazprom wysyła ochroniarzy na wojnę. "Okazują wierność Putinowi"
Gazprom wysyła ochroniarzy na wojnę (via Getty Images, Oliver Bunic)

Jak pisze amerykański dziennik, w ostatnich miesiącach państwowe firmy, takie jak Gazprom, utworzyły specjalne prywatne jednostki bezpieczeństwa, których głównym celem jest nie ochrona przedsiębiorstw, a udział w wojnie.

Udowadniają lojalność wobec Kremla

Firmy tworzą nie tylko największe rosyjskie korporacje państwowe, ale też byli oficerowie i biznesmeni. - Później wszyscy ci ochroniarze są wysyłani na front na Ukrainie, aby udowodnić lojalność wobec Kremla – podkreślają autorzy materiału.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Walki o Bachmut wciąż trwają. Ukraińcy mają plan

"WSJ" podkreśla, że te firmy naśladują sposób, w jaki działa prywatna Grupa Wagnera rosyjskiego biznesmena Jewgienija Prigożyna. Mają jednak dużo mniej ludzi. Ale to właśnie takie małe firmy "okazują wierność Putinowi, rzucając ludzi na linię frontu".

Putin nie chce mobilizacji

Ponadto ochroniarze, których wysyłają na wojnę, otrzymują tam wyższe pensje niż wagnerowcy. "WSJ" podkreśla, że dzieje się to dlatego, że rosyjski dyktator Władimir Putin nie chce rozpocząć nowej mobilizacji na dużą skalę.

Zastępują wagnerowców

Wcześniej Instytut Badań nad Wojną (ISW) podejrzewał, że rosyjskie dowództwo może być w trakcie przerzucania do Bachmutu sił samozwańczej tzw. Donieckiej Republiki Ludowej w celu zastąpienia wycofujących się wagnerowców. Te działania mogą być przyczyną zmniejszenia intensywności ataków rosyjskich w rejonie Awdijiwka - Donieck.

25 maja właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn powiedział, że wycofywanie jego sił z Bachmutu już się rozpoczęło i przekazywanie pozycji rosyjskiemu ministerstwu obrony potrwa do 1 czerwca, a rotację sił na obrzeżach miasta potwierdził również ukraiński wiceminister obrony.

Autor: BA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Przyrodnicy załamani. Ktoś zastrzelił Merle
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Eksperci nie mają wątpliwości. To najdroższe pożary w historii Kalifornii
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Dwa tysiące osobników. To miasto zalały dziki
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić