Rozpoczęcie przez Władimira Putina wojny miało fatalny wpływ na rosyjską gospodarkę. Zachodnie sankcje, wycofanie się z kraju wielu znanych zagranicznych firm czy emigracja wielu wykształconych Rosjan sprawiły, że rynek w Federacji Rosyjskiej wygląda teraz inaczej niż jeszcze przed rokiem. Według najnowszych doniesień kraj planuje opuścić kolejne ogromne przedsiębiorstwo. "To potencjalny cios dla prezydenta Władimira Putina i jego starań, aby rozwinąć lokalne zamienniki na rynku wysokiej technologii" - pisze "The New York Times".
Po ponad 22 latach funkcjonowania z Rosji chce się wycofać Yandex. Firma z siedzibą operacyjną w Moskwie kontroluje około 42 proc. rosyjskiego rynku wyszukiwarek. Pod względem popularności jest druga w całym kraju, tylko za Google.
"Financial Times" informuje, że zrywając więzi z Rosją, Yandex ma nadzieję ochronić swoje najnowsze przedsięwzięcia. Firma chce w tym celu przenieść najbardziej obiecujące nowe technologie za granicę. Powodem decyzji ma być niestabilność rosyjskiej gospodarki. Rosyjskie biznesy Yandex zamierza sprzedać lokalnym przedsiębiorcom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po rozpoczęciu wojny w Ukrainie spółka musiała zmierzyć się z ogólnokrajową falą sankcji nałożonych przez kraje zachodnie. Ponadto wielu zagranicznych partnerów zerwało współpracę właśnie ze względu na napiętą sytuację międzynarodową. Przedsiębiorstwo ma problemy z importowaniem komponentów zaawansowanych technologii. Giełda NASDAQ zawiesiła obrót akcjami Yandex z powodu wojny. Akcje Yandex w Moskwie spadły od początku roku o 60,3 proc. pomimo dobrych wyników.
Firmie w realizacji planu mogą przeszkodzić niektóre czynniki. Yandex musiałby znaleźć lokalnego nabywcę, który byłby chętny zakupić wystawione na sprzedaż przedsiębiorstwa. Ponadto konieczna byłaby zgoda Moskwy na transfer licencji technologicznych poza granice kraju. Na wykonanie założeń musieliby zgodzić się też akcjonariusze.