Podczas zimnej wojny, IKEA była jednym z zachodnich przedsiębiorstw, które korzystały z pracy przymusowej w NRD.
Ujawnione w 2011 roku dowody potwierdziły zaangażowanie więźniów politycznych w produkcję mebli dla szwedzkiej firmy. Audyt przeprowadzony na zlecenie IKEI potwierdził te zarzuty.
Walter Kadnar, CEO IKEA Niemcy, wyraził głęboki żal z powodu skomplikowanej przeszłości firmy. Przyznał, że IKEA dąży do naprawienia szkód poprzez działania mające na celu wsparcie ofiar. IKEA zdecydowała się przekazać 6 mln euro na fundusz rządowy, który zadośćuczyni ofiarom przymusowej pracy w NRD.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inicjatywa we współpracy z Bundestagiem
Decyzja IKEI o wsparciu ofiar została podjęta we współpracy z niemieckim Bundestagiem. Chociaż fundusz nie został jeszcze formalnie zatwierdzony, jest postrzegany jako formalność.
Zgodnie z zapowiedziami, pieniądze te zostaną przeznaczone na rekompensaty dla osób, które były zmuszane do pracy w nieludzkich warunkach, z naruszeniem ich podstawowych praw.
Dieter Dombrowski, były więzień polityczny, pochwalił IKEA za podjęte działania i wyraził nadzieję, że inne firmy pójdą w jej ślady. Jego zdaniem, takie inicjatywy są niezwykle ważne dla ofiar wcześniejszych represji, które często wciąż odczuwają skutki wyzysku.
Raport zatytułowany "Praca przymusowa więźniów politycznych w zakładach karnych w NRD", opracowany przez historyków, wskazał na szeroki zakres współpracy z zakładami produkującymi różnego rodzaju towary. W wielu przypadkach pracowali w nieludzkich warunkach, co niejednokrotnie kończyło się utratą zdrowia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.