Ostatnimi czasy coraz częściej w mediach pojawiają się wypowiedzi polskich artystów, którzy nie mogą liczyć na dobrą emeryturę. Maryla Rodowicz, na przykład, mówiła, że jej świadczenie wynosi 1670 zł. Inni artyści, tacy jak Beata Tyszkiewicz i Krzysztof Cugowski, zaliczyli zysk rzędu 222 zł miesięcznie, a "rekordzista" Marek Piekarczyk w sumie otrzymuje co miesiąc... nieco ponad 7 zł.
Niskie emerytury artystów mogą wynikać z faktu, że prawdopodobnie pracowali na podstawie różnorodnych kontraktów, a nie na podstawie umów o pracę, które są objęte składkami do ZUS. Ale jak wygląda sytuacja w przypadku byłych pierwszych dam? Czy one również narzekają na niskie emerytury? Wszystko zależy od tego, czy odpowiednio wcześnie zadbały o swoją przyszłość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jolanta Kwaśniewska, która przez dekadę pełniła funkcję pierwszej damy, okazała się być osobą, która odpowiednio wcześnie pomyślała o swojej przyszłości. W czasie swojej kadencji była bardzo zaangażowana w działalność dyplomatyczną i charytatywną, co zmusiło ją do rezygnacji z pracy zawodowej.
Jolanta Kwaśniewska nie chciała, aby specyficzna funkcja, którą pełniła przez 10 lat, miała negatywny wpływ na jej przyszłość. Podjęła więc decyzję, że sama będzie odprowadzać składki do ZUS.
Jaką emeryturę ma Jolanta Kwaśniewska?
Kilka lat temu, w rozmowie z "Faktem", wyznała: "Każdy z nas musi być odpowiedzialny za siebie. Odkładajmy, chociaż niewielką część swoich dochodów, żeby mieć nawet skromny kapitał na przyszłość. Racjonalnie nimi gospodarujmy. Jeśli mamy środki, nauczmy się też inwestować. Nikt, tak jak my sami, nie zadba o nasze emerytury".
Obecnie, mimo że była pierwsza dama sama dbała o swoje składki, nie otrzymuje szczególnie wysokiego świadczenia. Według wyliczeń "Super Expressu", w 2021 roku Jolanta Kwaśniewska mogła liczyć na emeryturę wynoszącą 2,5 tys. zł.
Jednak od tamtego czasu miały miejsce dwie waloryzacje świadczeń. Na tej podstawie można oszacować, że obecnie emerytura Jolanty Kwaśniewskiej wynosi około 3 tys. zł.