Jak informuje BBC, Salto de Castro powstała w latach 50. i została opuszczona w latach 80. Wioskę postawiono na potrzeby robotników, którzy budowali pobliski zbiornik. W jej skład wchodzą: 44 domy, hotel, kościół i basen. Nowy właściciel miałby do dyspozycji również bar, szkołę z kilkoma salami lekcyjnymi, koszary Gwardii Cywilnej, boiska sportowe i basen.
Salto de Castro — hiszpańska wioska wystawiona na sprzedaż. Za ile?
Salto de Castro jest położona nieopodal granicy z Portugalią oraz w otoczeniu urokliwych wzgórz. Mimo atrakcyjnej lokalizacji jej właścicielowi nie udało się przekształcić wioski w miejsce rozchwytywane przez turystów.
Przeczytaj także: Tak nazwali córkę. Sędzia uznał imię za nielegalne i je zmienił
Obecny właściciel Salto de Castro w 2000 roku odkupił ją od Iberdroli. To firma zajmująca się energią odnawialną. Jednak ze względu na kryzys panujący w strefie euro wyremontowanie budynków w taki sposób, aby stały się atrakcyjne dla potencjalnych turystów, okazało się niemożliwe i do dziś świeci ono pustkami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Przelewali tanie wino do eleganckich butelek. Tysiące dały się nabrać
Właściciel Salto de Castro pozostaje anonimowy. Według ustaleń Daily Mail liczy on sobie jednak ponad 80 lat i chciałby czym prędzej pozbyć się problemu w postaci opustoszałej wioski. Z tego powodu zaoferował sprzedaż całości za cenę 260 tysięcy euro (ok. 1 217 227 mln złotych).
Przeczytaj także: Prywatne wiadomości mogą go pogrążyć. Szef hiszpańskiej piłki przesadził
Jak podkreśla Daily Mail, w podobnej cenie można kupić jeden apartament w Madrycie, stolicy Hiszpanii. Właściciela Salto de Castro reprezentuje Ronnie Rodríguez z firmy Royal Invest. Rodríguez wyjaśnił, że obecny posiadacz wioski mieszka w mieście i nie stać go na utrzymanie przedsięwzięcia.
Właściciel marzył o posiadaniu tu hotelu, ale wszystko zostało wstrzymane. Nadal marzy, że projekt się urzeczywistni — przyznał Ronnie Rodríguez (Daily Mail).